To dobry sygnał, że giełdy starają się przeciwstawiać dyktatowi Wall Street, która ostatnimi czasy często bardzo nieracjonalnie reagowała na najróżniejsze doniesienia. Nasi gracze, a właściwie to spekulujący, powinni jednak brać pod uwagę, że do Ameryki nam jest bardzo bardzo daleko, a podstawy naszej gospodarki, mimo że nieco zachwiane, pozostają jednak nadal stabilne. I to powinno znajdować swoje uzasadnienie w cenach akcji rodzimych spółek.
Indeks rodzimych blue chipów zaczął piątkowe notowania od 2,08-proc. zwyżki. Nieco słabiej wystartował budapeszteński BUX, choć zdążył już nas przeskoczyć.
Znacznie bardziej wyważone były też zwyżki w Paryżu, Frankfurcie i Londynie.
Po godzinie 9.30 siła aprecjacji indeksu WIG20 nieco osłabła i kwotowany był on na poziomie 1569 pkt, co oznaczało wzrost o 1,44 proc.
Na razie obroty są raczej symboliczne i nie przekroczyły kwoty 40 mln zł. Szkoda, bo warto byłoby by wsparły one zwyżkową tendencję.
Od największych spółek odstają również średniaki i maluchy, co wskazuje na wybiórczy charakter piątkowej zwyżki.
W portfelu WIG20 straty w najszybszym tempie straty odrabia najmocniej ostatnio przeceniony Bioton. Tu jednak ze względu na niską cenę nominalną (22-24 grosze), ruch o 2 grosze w górę powoduje skok o 9,1 proc. Mocno rośnie też Polnord, którego analitycy DM IDM konsekwentnie wyceniają na ponad 100 zł więcej, niż inwestorzy giełdowi. W ostatniej rekomendacji ustalili oni cenę docelową akcji dewelopera na 139,6 zł, tymczasem kurs na GPW sięga niespełna 22 zł.
Słabe są za to banki, z których pod kreską przy relatywnie sporych obrotach,
jak na początek sesji, jest Getin. Tanieją też walory Cersanitu i Asseco Poland.
GPW zawiesiła notowania Kopexu. Powodem jest przewidywana na godziny
posesyjne publikacja ważnego komunikatu przez producenta maszyn i urządzeń dla
przemysłu wydobywczego.