SPÓŁKA DNIA 17 sesji, w tym 15 w dół

Kamil Zatoński
opublikowano: 2011-12-05 15:20

W czerwcu akcje Westy ISIC, ukraińskiego producenta akumulatorów, zadebiutowały na GPW z ceną 12 zł. Dziś kurs to zaledwie 3,25 zł, a z 17 ostatnich sesji aż 15 zakończyło się przeceną.

Tylko przez ostatnie cztery sesje kurs zanurkował o 25 proc. Spółka jest już warta niewiele więcej, niż przyniosła jej przeprowadzona w czerwcu pierwsza oferta publiczna (143 wobec 129 mln zł). W pięć miesięcy kapitalizacja stopniała o - bagatela - 386 mln zł.

Po 9 miesiącach tego roku przychody grupy wzrosło o 31 proc. do 124,4 mld USD, a EBITDA o 6 proc. do 25,4 mln USD.Strata netto na akcję to 0,25 USD.

W samym trzecim kwartale przychody zwiększyły się o dwie trzecie do 58,7 mln USD, ale EBITDA wzrosła symbolicznie o 0,5 proc. do 9,4 mln USD, a strata na akcję wyniosła 5 centów.

Zarząd podkreślał negatywny wpływ zmian cen ołowi na wyniki: we wrześniu na London Metal Exchange ceny ołowiu zanurkowały o 20 proc., co zmusiło firmę do odłożenia w czasie podwyżek cen produktów.

Weście nie sprzyja też umocnienie dolara, ani doniesienia o ograniczeniu produkcji w branży motoryzacyjnej.

- Przecena jest raczej uzasadniona. Mamy kumulację wielu negatywnych czynników, bo niekorzystnie dla spółki kształtują się notowania ołowiu (podstawowy składnik kosztów), dolara czy rubla. Słabszy jest tez popyt, a prognozy zostały obniżone – mówi Zbigniew Porczyk, analityk DM BZ WBK.

Przy okazji publikacji wyników za III kwartał spółka obniżyła plan przychodów na 2011 r. z 268 do 197 mln USD, a plan sprzedaży akumulatorów z 6,8 do 5,19 mln sztuk.

- Na postrzeganie firmy negatywnie przekłada się też ryzyko dewaluacji hrywny i ogólne ryzyko kryzysu, który potencjalnie najdotkliwiej dotknie spółki z największymi dźwigniami operacyjnymi i finansowymi oraz słabe kraje, takie jak Ukraina. Ponadto wyniki firmy są bardzo słabe, znacznie poniżej oczekiwań i zapewnień zarządu – dodaje Zbigniew Porczyk.