Spółka może stracić pomoc

Grzegorz Zięba
opublikowano: 2003-11-17 00:00

Zarząd Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu straci 12 mln zł, gdyż na czas nie poprawił planu restrukturyzacji.

PZL Mielec nie otrzyma w tym roku dofinansowania z budżetu państwa na zakup maszyn produkcyjnych. Zakłady starały się o 12 mln zł z rezerwy celowej Ministerstwa Gospodarki i Polityki Socjalnej (MGiPS). Pieniądze te miały wesprzeć proces restrukturyzacji zakładu. Według przedstawicieli resortu, zarząd PZL nie przedłożył stosownej opinii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).

— Czekaliśmy na ten dokument do końca października — mówi Małgorzata Harasimiuk z biura prasowego MGiPS.

Dodaje, że o pieniądze z rezerwy celowej (94 mln zł) starały się 34 podmioty. Pięć wniosków odrzucono. Pozostali wnioskodawcy, oprócz PZL, uzyskali pozytywną opinię ministerstwa. Dofinansowanie obejmie zakłady przemysłu obronnego, które prowadzą restrukturyzację.

Cierpliwie czekali

Urzędnicy UOKiK twierdzą, że zarząd PZL przysłał do zaopiniowania program restrukturyzacyjny, ale uzależniał powodzenie całego procesu od uzyskania oferty offsetowej.

— Zaproponowaliśmy poprawienie programu lub zdecydowanie się na uzyskanie tzw. pomocy regionalnej. Zarząd PZL zdecydował się na poprawienie restrukturyzacji — opowiada Dariusz Łomowski z biura prasowego UOKiK.

Dodaje, że urząd do dzisiaj nie doczekał się od PZL kompletu dokumentów.

Ktoś zaspał

Nie udało nam się skontaktować ze Stanisławem Wójtowiczem, prezesem PZL. Swoje zdanie mają na ten temat pracownicy. Marian Kokoszka, wiceprzewodniczący Solidarności PZL, nie ukrywa irytacji. Twierdzi, że jeden z członków zarządu nie dopełnił obowiązków i nie wysłał na czas dokumentów.

— Restrukturyzacja zakładu stoi pod znakiem zapytania — narzeka związkowiec, który przypomina, że PZL potrzebuje także pieniędzy na zwolnienia grupowe, które mają objąć 400 z 1700 pracowników.