SPÓŁKI KOSZTUJĄ TYLKO 2,4 TYS. ZŁ
Jest sposób na prostsze rozpoczęcie działalności gospodarczej w Szwecji
Biznesmeni, którzy chcą prowadzić interesy w Kraju Trzech Koron, mogą kupić gotową, zarejestrowaną spółkę. Upraszcza to rozpoczęcie działalności. Prawo sprzyja rozwojowi kontaktów gospodarczych — już niedługo egzekucja wyroku szwedzkiego sądu w Polsce (i na odwrót) stanie się łatwiejsza niż do tej pory.
W Szwecji prawo handlowe i cywilne nie zostało nigdy skodyfikowane. Poszczególne kwestie są regulowane przez pojedyncze ustawy.
Na początek własna firma
Cudzoziemcowi, który chce prowadzić biznes w Szwecji, najłatwiej będzie rozpocząć od założenia własnej firmy jako osoba fizyczna.
— To tania i prosta w obsłudze forma działalności gospodarczej. Jej zarejestrowanie kosztuje 700 koron (około 333 zł) — opowiada Jerzy Misiowiec z Kancelarii Adwokackiej w Sztokholmie.
Radzi on, aby dopiero po dokładnym poznaniu szwedzkich zwyczajów myśleć o założeniu spółki prawa handlowego. Ciekawą możliwością jest kupno za 5 tys. koron (2,4 tys. zł) gotowej, zarejestrowanej już spółki (i to razem z głównym księgowym). Oczywiście aby zacząć działalność trzeba wnieść odpowiedni kapitał.
Jak zaznacza Sławomir Chmiel, prezes Polsko-Szwedzkiej Izby Gospodarczej, dyrektorem i prezesem zarządu spółki może zostać jedynie osoba mająca miejsce zamieszkania w Europejskim Obszarze Gospodarczym.
— Polski obywatel może jednak otrzymać dyspensę (zezwolenie wydaje Commers Collegium), która pozwoli mu ubiegać się o te stanowiska — zaznacza Jerzy Misiowiec.
Rejestracja działalności gospodarczej odbywa się w Urzędzie Patentowym, można ją rozpocząć od razu po złożeniu dokumentów. Nie trzeba czekać na dokończenie całej procedury. W odróżnieniu od Polski, w Szwecji nie występują spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
— Spółki akcyjne dzielą się natomiast na prywatne i publiczne, te pierwsze są zbliżone formą do polskich spółek z o. o. — twierdzi Marek Zieliński z Kancelarii Prawniczej w Warszawie.
Większość umów ustnych jest honorowana w Szwecji na równi z innymi, a więc do ich zawarcia wystarcza jedynie zgoda stron.
— Formalizm jest dla Szwedów zawsze pewnym zaskoczeniem i utrudnieniem. Przyzwyczajenie do własnego systemu powoduje, że są oni dość naiwni i łatwo wprowadzić ich w błąd — zauważa Jerzy Misiowiec.
25 proc. VAT
W Szwecji podatki zasilają przede wszystkim budżety gmin. Podatek od osób fizycznych dzieli się na komunalny i państwowy, płacony dopiero gdy roczny dochód przekroczy 240 tys. koron (115 tys. zł).
— VAT wynosi 25 proc., każdy płaci też podatek wysokości 1,5 proc. od majątku, gdy przewyższa on 900 tys. koron (430 tys. zł) oraz 1,7 proc. od nieruchomości — dodaje Jerzy Misiowiec.
W Szwecji występuje też 30-proc. podatek od kapitału, który trzeba uiścić na przykład przy sprzedaży akcji.
Szwecja i Polska podpisały umowę w sprawie unikania podwójnego opodatkowania, zapobiegającą sytuacji, w której ten sam dochód z tego samego tytułu zostałby dwukrotnie opodatkowany w obydwu krajach.
Niższe wpisowe
Do tej pory brak było umowy między Polską i Szwecją, dotyczącej uznawania wyroków w sprawach cywilnych i handlowych.
— Sytuacja ta zmieniła się na początku lutego 2000 roku, kiedy to Polska przystąpiła do Konwencji z Lugano, której Szwecja jest już członkiem. W Polsce postępowanie o uznanie wyroków szwedzkich będą prowadzić sądy okręgowe. Stanie się to możliwe dopiero po ogłoszeniu treści konwencji w Dzienniku Ustaw — wyjaśnia Katarzyna Biernacka z Ministerstwa Sprawiedliwości.
— W Szwecji zaś kompetentny do tego jest Sąd Apelacyjny w Sztokholmie — dodaje Jerzy Misiowiec.
Zwraca on uwagę, że wpisowe do sądu powszechnego w Szwecji wynosi zawsze 450 koron (215 zł) bez względu na wartość przedmiotu sporu. Poza tym wyroki wydawane są wraz z uzasadnieniem, co znacznie skraca czas postępowania.
Patrycja Otto