PKB w IV kwartale 2000 wzrósł tylko o 2,4 proc.
Na początku 2001 roku nasza gospodarka może rozwijać się jeszcze wolniej
Wzrost gospodarczy w IV kwartale wyniósł 2,4 proc., a w całym 2000 roku osiągnął 4,1 proc. — podał GUS. Popyt krajowy w ostatnim kwartale ubiegłego roku wzrósł tylko o 1,7 proc.
Polska gospodarka rozwijała się w tym samym tempie, co w 1999 r. W ubiegłym roku wynik ten był jednak trudniejszy do osiągnięcia. Popyt krajowy był bowiem znacznie niższy niż w 1999 r. Mieliśmy wówczas do czynienia ze wzrostem popytu o 4,9 proc. W 2000 roku, pod wpływem restrykcyjnej polityki monetarnej, wyniósł on tylko 2,8 proc.
— Rynek spodziewał się takich wyników. Najlepiej świadczy o tym fakt, że nie zmieniła się ani cena złotego, ani obligacji. Dla złotego ważniejszą informacją był Ifo, wskaźnik nastrojów niemieckich przedsiębiorców. Cena obligacji kształtowała się na podstawie aukcji 10-latek — mówi Przemysław Magda z Amerbanku.
— PKB systematycznie spadał. Tylko w pierwszych kwartałach w wyniku efektu bazy wydawał się wyższy. Problemem jest natomiast nadmierny spadek zapotrzebowania wewnętrznego, za który w dużej mierze odpowiada RPP — mówi Andrzej Sopoćko, szef dealerów PBK.
Eksportowy sukces
Przy niższym tempie wzrostu popytu w kraju polską gospodarkę ratował eksport i to głównie dzięki temu utrzymała ona tempo rozwoju z 1999 r. Według GUS, eksport wyniósł w 2000 r. 31,65 mld USD i był aż o 15,5 proc. wyższy niż w 1999 r. Wolniej rósł import, który wyniósł 48,94 mld USD, tylko o 6,6 proc. więcej niż w 1999 r.
— Eksport znacznie wzrósł, ale głównie dlatego, że nie uwzględniono efektu bazy. W 2000 roku eksport był mniejszy niż w 1998 roku. Aprecjacja złotego spowodowana przez nadmierną prywatyzację nie pozwoliła wykorzystać Polsce koniunktury na rynkach zachodnich — uważa Andrzej Sopoćko.
— Ważne, że udało się odtworzyć eksport nie tylko surowców, ale także wysoko przetworzonych produktów pochodzących z inwestycji bezpośrednich, np. z zakładów Opla w Gliwicach — mówi Marek Zuber z BPH.
Wolniejszy wzrost importu związany jest z opanowaniem popytu konsumpcyjnego. Analitycy twierdzą jednak, że to może się szybko zmienić.
— Wystarczy duża obniżka stóp procentowych, by import ponownie szybko wzrósł — ostrzega Marek Zuber.
Gospodarka zwolni
W tym roku będzie trudno osiągnąć wzrost PKB na poziomie 4 proc. Wysokie stopy procentowe nadal tłumią popyt wewnętrzny. Trudno będzie też utrzymać tempo wzrostu eksportu, który jest uzależniony głównie od popytu w Europie. Eksporterom nie sprzyja też wysoki kurs złotego.
Kluczowy dla sytuacji gospodarczej okaże się I kwartał.
— Przewidujemy delikatne zwolnienie PKB do 2,2-2,3 proc. Świadczą o tym napływające ostatnio dane, między innymi o sprzedaży samochodów — mówi Przemysław Magda.