Srebra rodowe pod specjalnym nadzorem

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2014-08-06 00:00

Na listę spółek strategicznych załapały się Azoty, ale też Telewizja Polska. Nie ma natomiast węgla. To najwyraźniej uwiera ministra skarbu

Dotychczas osią działalności resortu skarbu były prywatyzacje. Teraz, kiedy plan prywatyzacyjny został w większości wykonany, minister skarbu zmienia optykę. Chce być panem, którego oko konia tuczy. Dlatego Włodzimierz Karpiński, szef resortu skarbu, przedstawił wczoraj rządowi swoje priorytety, jeśli chodzi o zarządzanie portfelem nadzorowanych firm do końca 2015 r. Jego resort chętnie używa słowa „portfel” i podkreśla, że na spółki skarbu państwa patrzy się teraz jak na jedną grupę kapitałową, która ma szukać synergii.

LOGICZNY BRAK: Na liście firm strategicznych Włodzimierza Karpińskiego, ministra skarbu, brakuje spółek węglowych, nadzorowanych przez resort gospodarki. Między wierszami przedstawionego wczoraj dokumentu można wyczytać, że minister zadaje sobie pytania o sens takiego podziału.  [FOT. WM]
LOGICZNY BRAK: Na liście firm strategicznych Włodzimierza Karpińskiego, ministra skarbu, brakuje spółek węglowych, nadzorowanych przez resort gospodarki. Między wierszami przedstawionego wczoraj dokumentu można wyczytać, że minister zadaje sobie pytania o sens takiego podziału. [FOT. WM]
None
None

I chemia, i media

Za priorytety Włodzimierz Karpiński uznał „wzmocnienie nadzoru, zwiększanie wartości nadzorowanych spółek, wspieranie innowacyjności i przekształcenia własnościowe”. O ile te cele były już przez resort anonsowane, o tyle nowością jest ogłoszona wczoraj lista spółek o strategicznym znaczeniu dla gospodarki.

„Na listę podmiotów o znaczeniu strategicznym dla gospodarki wpisane zostały spółki, które budują wartość dla akcjonariuszy, odgrywają ważną rolę w procesie tworzenia silnej gospodarki kraju oraz współtworzą bezpieczeństwo ekonomiczne państwa” — tłumaczy ministerstwo w komunikacie.

Są to 22 firmy (pełna lista w ramce poniżej). Zaskoczeniem dla obserwatorów może być umieszczenie na strategicznej liście Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. To „ze względu na pełnioną misję”, jak objaśnia MSP w komunikacie. Nowością jest zaś uplasowanie na niej chemicznej grupy Azoty.

— Dokumenty przygotowywane przez poprzednie rządy mówiły o prywatyzacji polskiej chemii. My postawiliśmy temu tamę. Grupa Azoty jest spółką strategiczną ze względu na skalę działalności, duży wpływ na polską gospodarkę i ogromne znaczenie dla rynku pracy. MSP nie zamierza sprzedawać akcji tej grupy — mówi Włodzimierz Karpiński. Azoty to producent nawozów, którego akcje od kilku lat skupuje konsekwentnie rosyjski konkurent, Acron. To jego transakcje postawiły polski rząd na baczność i zmusiły do obrony spółki, która wcześniej była daleka od uzyskania statusu strategicznej. Dziś rząd przekonuje, że Azoty, jako odbiorca niemal 20 proc. gazu zużywanego w Polsce, są kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.

— Umieszczenie jakiejś firmy na liście spółek strategicznych oznacza, że jest ona obiektem szczególnego zainteresowania państwa. Nie zmienia to jednak faktu, że musi respektować prawa wszystkich akcjonariuszy — przypomina Leszek Koziorowski, wspólnik kancelarii Gessel.

Inwestorowi obojętne

Liście strategicznej towarzyszy druga lista — firm, które mogą zostać poddane przekształceniom własnościowym, czyli m.in. prywatyzacji, wniesieniu, komunalizacji, połączeniu. To 190 firm. Są na niej m.in. giełdowe firmy energetyczne Energa i Enea (większe PGE i Tauron dostały status strategicznych), a także pozagiełdowy LOT.

— Dla inwestora nie ma większego znaczenia, czy dana spółka skarbu państwa jest strategiczna czy nie. Dopóki firma nie zostanie sprywatyzowana, to i tak nie będzie się zachowywać jak prywatna. Czyli generalnie będzie mniej efektywna, niż mogłaby być po prywatyzacji — zauważa Marek Buczak, dyrektor w Quercus TFI.

Będzie tasowanie resortów

Przeglądający listę od razu zauważą logiczne braki. Jest na niej np. PERN, zarządzający ropociągami w Polsce, ale nie ma Gaz- -Systemu, odpowiedzialnego za gazociągi, ani PSE, odpowiedzialne za sieci elektroenergetyczne. To dlatego, że dwie ostatnie firmy są pod nadzorem Ministerstwa Gospodarki. Listę strategiczną sporządzało zaś ministerstwo skarbu. Z tego samego powodu nie ma na liście żadnej spółki węglowej, mimo że rząd od wielu miesięcy podkreśla wagę tego sektora dla polskiej gospodarki.

Nadzór nad węglem ma resort gospodarki. Pytania o sens takiego podziału zadaje sobie Włodzimierz Karpiński, co można wyczytać między wierszami przedstawionego wczoraj dokumentu z priorytetami. „Wytyczne OECD oraz rządowy dokument »Sprawne Państwo 2020« przewidują konieczność skupienia i ujednolicenia działań właścicielskich. Według OECD (…) osiągnięcie tego celu ułatwić może ustanowienie podmiotu koordynującego albo, co właściwsze, scentralizowanie funkcji właścicielskiej” — głosi dokument MSP. Można się zastanawiać, czy szykują się zmiany w podziale obowiązków pomiędzy resorty.

— Ostateczne decyzje co do dalszego sprawowania nadzoru przez różne organy administracji publicznej podejmie cały rząd — odpowiada Agnieszka Jabłońska-Twaróg, rzeczniczka MSP.

22 spółki strategiczne

Giełdowe: Azoty, Lotos, KGHM, PGE, PKN Orlen, PGNiG, PKO BP, PZU, Tauron

Niegiełdowe: Agencja Rozwoju Przemysłu, Bank Gospodarstwa Krajowego, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Polska Grupa Zbrojeniowa, Polskie Inwestycje Rozwojowe, Polskie Radio, PERN, Naftoport, Telewizja Polska, Totalizator Sportowy, Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk, Zarząd Morskiego Portu Gdynia.