Dotychczas osią działalności resortu skarbu były prywatyzacje. Teraz, kiedy plan prywatyzacyjny został w większości wykonany, minister skarbu zmienia optykę. Chce być panem, którego oko konia tuczy. Dlatego Włodzimierz Karpiński, szef resortu skarbu, przedstawił wczoraj rządowi swoje priorytety, jeśli chodzi o zarządzanie portfelem nadzorowanych firm do końca 2015 r. Jego resort chętnie używa słowa „portfel” i podkreśla, że na spółki skarbu państwa patrzy się teraz jak na jedną grupę kapitałową, która ma szukać synergii.
![LOGICZNY BRAK: Na liście firm strategicznych Włodzimierza Karpińskiego, ministra skarbu, brakuje spółek węglowych, nadzorowanych przez resort gospodarki. Między wierszami przedstawionego wczoraj dokumentu można wyczytać, że minister zadaje sobie pytania o sens takiego podziału. [FOT. WM] LOGICZNY BRAK: Na liście firm strategicznych Włodzimierza Karpińskiego, ministra skarbu, brakuje spółek węglowych, nadzorowanych przez resort gospodarki. Między wierszami przedstawionego wczoraj dokumentu można wyczytać, że minister zadaje sobie pytania o sens takiego podziału. [FOT. WM]](http://images.pb.pl/filtered/8e054dd1-c0a8-43f1-8028-216a1a1cceac/a8b629f0-9dfa-5eb0-a833-dd197d63e9d7_w_830.jpg)
I chemia, i media
Za priorytety Włodzimierz Karpiński uznał „wzmocnienie nadzoru, zwiększanie wartości nadzorowanych spółek, wspieranie innowacyjności i przekształcenia własnościowe”. O ile te cele były już przez resort anonsowane, o tyle nowością jest ogłoszona wczoraj lista spółek o strategicznym znaczeniu dla gospodarki.
„Na listę podmiotów o znaczeniu strategicznym dla gospodarki wpisane zostały spółki, które budują wartość dla akcjonariuszy, odgrywają ważną rolę w procesie tworzenia silnej gospodarki kraju oraz współtworzą bezpieczeństwo ekonomiczne państwa” — tłumaczy ministerstwo w komunikacie.
Są to 22 firmy (pełna lista w ramce poniżej). Zaskoczeniem dla obserwatorów może być umieszczenie na strategicznej liście Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. To „ze względu na pełnioną misję”, jak objaśnia MSP w komunikacie. Nowością jest zaś uplasowanie na niej chemicznej grupy Azoty.
— Dokumenty przygotowywane przez poprzednie rządy mówiły o prywatyzacji polskiej chemii. My postawiliśmy temu tamę. Grupa Azoty jest spółką strategiczną ze względu na skalę działalności, duży wpływ na polską gospodarkę i ogromne znaczenie dla rynku pracy. MSP nie zamierza sprzedawać akcji tej grupy — mówi Włodzimierz Karpiński. Azoty to producent nawozów, którego akcje od kilku lat skupuje konsekwentnie rosyjski konkurent, Acron. To jego transakcje postawiły polski rząd na baczność i zmusiły do obrony spółki, która wcześniej była daleka od uzyskania statusu strategicznej. Dziś rząd przekonuje, że Azoty, jako odbiorca niemal 20 proc. gazu zużywanego w Polsce, są kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
— Umieszczenie jakiejś firmy na liście spółek strategicznych oznacza, że jest ona obiektem szczególnego zainteresowania państwa. Nie zmienia to jednak faktu, że musi respektować prawa wszystkich akcjonariuszy — przypomina Leszek Koziorowski, wspólnik kancelarii Gessel.
Inwestorowi obojętne
Liście strategicznej towarzyszy druga lista — firm, które mogą zostać poddane przekształceniom własnościowym, czyli m.in. prywatyzacji, wniesieniu, komunalizacji, połączeniu. To 190 firm. Są na niej m.in. giełdowe firmy energetyczne Energa i Enea (większe PGE i Tauron dostały status strategicznych), a także pozagiełdowy LOT.
— Dla inwestora nie ma większego znaczenia, czy dana spółka skarbu państwa jest strategiczna czy nie. Dopóki firma nie zostanie sprywatyzowana, to i tak nie będzie się zachowywać jak prywatna. Czyli generalnie będzie mniej efektywna, niż mogłaby być po prywatyzacji — zauważa Marek Buczak, dyrektor w Quercus TFI.
Będzie tasowanie resortów
Przeglądający listę od razu zauważą logiczne braki. Jest na niej np. PERN, zarządzający ropociągami w Polsce, ale nie ma Gaz- -Systemu, odpowiedzialnego za gazociągi, ani PSE, odpowiedzialne za sieci elektroenergetyczne. To dlatego, że dwie ostatnie firmy są pod nadzorem Ministerstwa Gospodarki. Listę strategiczną sporządzało zaś ministerstwo skarbu. Z tego samego powodu nie ma na liście żadnej spółki węglowej, mimo że rząd od wielu miesięcy podkreśla wagę tego sektora dla polskiej gospodarki.
Nadzór nad węglem ma resort gospodarki. Pytania o sens takiego podziału zadaje sobie Włodzimierz Karpiński, co można wyczytać między wierszami przedstawionego wczoraj dokumentu z priorytetami. „Wytyczne OECD oraz rządowy dokument »Sprawne Państwo 2020« przewidują konieczność skupienia i ujednolicenia działań właścicielskich. Według OECD (…) osiągnięcie tego celu ułatwić może ustanowienie podmiotu koordynującego albo, co właściwsze, scentralizowanie funkcji właścicielskiej” — głosi dokument MSP. Można się zastanawiać, czy szykują się zmiany w podziale obowiązków pomiędzy resorty.
— Ostateczne decyzje co do dalszego sprawowania nadzoru przez różne organy administracji publicznej podejmie cały rząd — odpowiada Agnieszka Jabłońska-Twaróg, rzeczniczka MSP.
Giełdowe: Azoty, Lotos, KGHM, PGE, PKN Orlen, PGNiG, PKO BP, PZU, Tauron
Niegiełdowe: Agencja Rozwoju Przemysłu, Bank Gospodarstwa Krajowego, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Polska Grupa Zbrojeniowa, Polskie Inwestycje Rozwojowe, Polskie Radio, PERN, Naftoport, Telewizja Polska, Totalizator Sportowy, Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk, Zarząd Morskiego Portu Gdynia.