Stadiony, baseny czy hale sportowe wpisują się w otoczenie i odwołują do symboli. Architekci odchodzą od schematów i puszczają wodze fantazji. Projektują budowle energooszczędne, harmonijnie wtopione w otaczający krajobraz. Mają w tym ukryty cel — obiekty sportowe powinny przyciągać jak najwięcej ludzi i… na siebie zarabiać.

Kontekst miejsca
Architekci z amerykańskiej pracowni Butler Roger Baskett zaprojektowali nowy ośrodek sportów wodnych uczelni Canterbury — szkoły z internatem w Milford w stanie Connecticut. Obiekt przylega do kamiennej sali gimnastycznej zbudowanej w 1924 r. w angielskim stylu gotyku kolegialnego. Jest obłożony granitem z Roxbury — kamieniołomu, który dostarczył budulca do budowy starej sali. Także dach z kamiennego łupka, miedziane rynny i zdobiona wapieniem elewacja nawiązują do zabytkowych elementów. Uczniowie mają teraz do dyspozycji nowoczesny basen z ośmioma torami do pływania, skoków i rozgrywek waterpolo. Obiekt wyposażono także w miejsca dla widzów, pomieszczenia dla zawodników, szatnie i biura.
Trudniejsze wyzwanie stanęło przed projektantami miejskiej hali sportowej w Bale w północnej Chorwacji. To malownicze miasteczko z tysiącem zaledwie mieszkańców. Do wąskich, wapiennych uliczek tulą się stare kamieniczki, a w centrum mieściny dominują kościół i niewielki renesansowy pałac. Jak wpisać w takie otoczenie nowoczesny, sportowy obiekt, by nie zburzyć harmonii?
Architekci z grupy 3LHD zaprojektowali niską, rozłożystą bryłę pokrytą kamiennymi płytami. Całe zaplecze ukryli zaś pod ziemią lub w zabudowie wyglądającej na sąsiednią. Ich działania docenili krytycy. W 2008 r. projekt zdobył wyróżnienie na Światowym Festiwalu Architektury w Barcelonie.
A oto kolejny przykład dobrych rozwiązań architektonicznych — hala sportowa przy szkole podstawowej w Berry w Australii, zdobywca tytułu najlepszego budynku sportowego świata w 2009 r. Dzieło architektów z pracowni Allen Jack+Cottier. Ich celem również było wpisanie budynku w otoczenie. Rezultat? Niezwykły. Bryła budynku wygląda lekko dzięki ścianom z perforowanych betonowych bloków, które w dzień doświetlają wnętrze, a wieczorem — rozświetlone od wewnątrz — stapiają się z rozgwieżdżonym niebem.
Symbolika
Architektura kompleksów sportowych coraz częściej nawiązuje do okolicznej przyrody. Falujące linie nowej skoczni narciarskiej w Garmisch-Partenkirchen przypominają krzywizny okolicznych wzgórz. Architektów z niemieckiego biura terrain: loenhart mayr zainspirował szczyt Gudiberg, pod którym rozciąga się narciarski kurort. Skocznia, podświetlona od wewnątrz po zachodzie słońca, przypomina lodową rzeźbę. Za dnia poszycie obiektu z półprzeźroczystych białych płyt poliwęglanowych komponuje się z ośnieżonymi stokami.
Dla architektów z biura HOK sport, projektantów stadionu w meksykańskim Monterrey, inspiracją były z kolei kolorowe wiatraki, jakie meksykańskie dzieci dostają z okazji narodowego święta.
Elewację stadionu tworzy osiem zachodzących na siebie skrzydeł. Niezwykłe odczucie potęguje dynamiczna iluminacja z kolorowych świateł, sprawiających wrażenie, że stadion obraca się w podmuchach wiatru. Ale symboliki jest więcej. Obiekt powstaje na okrągłej platformie zawieszonej nad kanałem wyschniętej rzeki Santa Catarina, co metaforycznie łączy północną i południową część miasta.
Ekologia
Obiekty sportowe budowane w Polsce nie odstają od zagranicznych projektów. Nieobca im oryginalna symbolika i wpisanie w kontekst miejsca. Dobrym przykładem jest zwłaszcza Ośrodek Sportów Wodnych MORiS w Łące koło Pszczyny, który zdobył nagrodę w konkursie Architektura Roku 2009. Autor Piotr Kuczia zaprojektował prosty, nowoczesny obiekt nawiązujący do wiejskiej architektury. Budynki ośrodka, przypominające okoliczne gospodarstwa, rozplanował jak zagrodę: skrzydła ułożone prostopadle względem siebie tworzą półotwarty plac. Brak ozdobnych detali, są za to wyraziste kolory — szare dachy i elewacja, jaskrawe ramy okien i drzwi. Budynki różnią się przeznaczeniem, co również podkreśla kolorystyka.
Zaprojektowanie sportowej areny w dużym mieście, tuż obok historycznego centrum, jest dużo trudniejsze. Z tym zadaniem doskonale poradzili sobie architekci z hiszpańskiej pracowni Estudio Lamela, autorzy nowego stadionu Cracovii budowanego w Krakowie. Płaska, rozłożysta bryła neutralnie wpisuje się w otoczenie. Nie przesłania ani widoku z Kopca Kościuszki na Wawel, ani z Błoni. Boczna ściana, biegnąca wzdłuż boiska i alei Focha, jest całkowicie przeszklona, pozostałe pokryto kamieniem.
Najważniejszym motywem fasady stadionu są pasy (nawiązujące do klubowego herbu): od strony północnej i południowej w układzie pionowym, od zachodu i wschodu — poziomym. Główna część areny będzie gotowa już jesienią tego roku.
Halę w Słomnikach, w okolicach Krakowa, wyróżnia coś innego. To pierwsza w Polsce hala sportowa budowana w najwyższym energooszczędnym standardzie, czyli tzw. budynek pasywny.
Zaprojektowała ją krakowska pracownia Architektura Pasywna, wyspecjalizowana w projektowaniu takich obiektów. Do ogrzewania wystarczy tylko 15 kWh energii na mkw. rocznie, czyli niemal 90 proc. mniej niż przeciętnie potrzeba do ogrzania takiego budynku. Architekturę podporządkowano głównemu celowi — oszczędności energii. Najbardziej przeszklona jest część zwrócona na południe, by zapewnić maksymalne doświetlenie i dogrzanie w zimne pory roku. System wentylacji pozwala z kolei na odzyskanie ciepła. Budynek ma ponadto ogrzewanie podłogowe, żaluzje zewnętrzne i wewnętrzne, energooszczędne okna i grubą izolację ścian.
Czy takie budownictwo sportowych obiektów stanie się w Polsce standardem? Nowatorski projekt na pewno się do tego przyczyni.