Nasz kraj jest od lat drugim co do wielkości — po Chinach — eksporterem stolarki otworowej. Od 2004 r. eksport branży wzrósł ponad 10-krotnie — wynika z raportu, który na zlecenie Związku Polskie Okna i Drzwi (POiD) przygotowała firma ASM Research Solution Strategy. W efekcie Polska zdystansowała wszystkich europejskich konkurentów — wartość zagranicznej sprzedaży polskich okien i drzwi w zeszłym roku przekroczyła 2,97 mld EUR, niemieckich sięgnęła 1,79 mld EUR, a włoskich 0,62 mld EUR.

Globalny eksport branży wyniósł 21,24 mld EUR, zatem Polska miała w nim 14-procentowy udział.
Co więcej — w pierwszej połowie tego roku jeszcze bardziej oddaliliśmy się od konkurentów. Polski eksport wzrósł rok do roku o 34,7 proc. i wyniósł 1,89 mld EUR (autorzy raportu przyznają, że ten skok w części wynika ze znaczącego wzrostu cen). Rodzimi producenci poprawili wynik eksportowy w każdej grupie produktowej. W przypadku okien i drzwi z tworzyw sztucznych skok sięgnął 41 proc. (prawie 972 mln EUR) — wyprzedziliśmy nawet Chińczyków.
— W tym segmencie jesteśmy światowym liderem i na koniec zeszłego roku nasz udział w globalnym eksporcie takich produktów wyniósł 37,5 proc. — podkreśla Beata Tomczak-Majewska, ekspertka firmy ASM Research Solution Strategy.
Udział Chin i Niemiec (kolejnych na liście) wyniósł po około 8,4 proc. Nasi eksporterzy liderują również w segmencie okien drewnianych. Na koniec 2021 r. ich udział w światowym eksporcie sięgnął 28,8 proc., niemieckich 15,2 proc., a chińskich 9,3 proc. Rośnie również nasz udział w segmencie stolarki aluminiowej — jesteśmy wiceliderem z udziałem 9,9 proc.
W tym akurat sektorze mogliśmy w minionym półroczu pochwalić się największym wzrostem eksportu — w ujęciu rok do roku zwiększył się o ponad 42 proc.
— W eksporcie drzwi z drewna osiągnęliśmy trzecią pozycję na świecie, a stolarki z żeliwa lub stali ósmą — dodaje Beata Tomczak-Majewska.
Problem w tym, że z powodu wzrostu kosztów, w tym przede wszystkim cen materiałów i energii, a także niedostępności surowców sytuacja w branży stała się niestabilna.
— Wysoka inflacja będzie hamowała konsumpcję, która stanowi podstawę polskiego wzrostu gospodarczego — uważa ekspertka ASM Research Solution Strategy.
— Czeka nas spowolnienie i trzeba być przygotowanym na długoterminową nową rzeczywistość gospodarczą. Polskie firmy z branży nie raz i nie dwa udowadniały jednak swoją elastyczność i umiejętność podejmowania wyzwań — mówi Paweł Wróblewski, dyrektor zarządzający Związku POiD, dodając, że nawet jeśli spadnie dynamika sprzedaży, to trudno będzie konkurencji odebrać Polsce pozycję lidera eksportu stolarki otworowej.