Strach przed stalowymi oszustami

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2013-06-18 00:00

Dostawcy metali nieżelaznych, bojąc się przekrętów, wnioskują o wprowadzenie samonaliczania VAT na ich towary.

Izba Gospodarcza Metali Nieżelaznych i Recyklingu (IGMNiR) poprosiła resort finansów o objęcie samonaliczaniem VAT także półwyrobów z miedzi, aluminium czy ołowiu. Skłonił ją do tego werdykt Komisji Europejskiej, która zgodziła się na wprowadzenie w Polsce tego mechanizmu na stalowe pręty, blachy i kształtowniki. Projekt zmian prawnych został już przygotowany przez resort finansów. Jeśli przejdzie przez sejmowe sito, podatek będą płacić jedynie finalni odbiorcy, czyli np. firmy budowane i motoryzacyjne. Sukces hutników zmotywował dostawców innych metali.

„Po wprowadzeniu zasady odwrotnego obciążenia w półproduktach ze stali, podmioty trudniące się wyłudzaniem VAT w tym obszarze, przeniosą przestępczą działalność na półprodukty z metali nieżelaznych” — argumentuje Kazimierz Poznański, prezes IGMNiR, który dwa lata temu przekonał resort finansów do wprowadzenia podatkowego samonalicznia na złom, cieszący się wówczas zainteresowaniem oszustów.

O niebezpieczeństwo transferu przestępczości na inne rynki zapytał także resort finansów podczas konsultacji międzyresortowych Adam Jasser, sekretarz stanu w kancelarii premiera. Resort finansów zapewnia, że na razie nie ma problemu.

Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że oszuści wolą emigrację, niż przerzucać się na nielegalny handel nowymi towarami. „Z sygnałów otrzymywanych z jednej z branż oraz zagranicznej administracji podatkowej wynika, że wprowadzenie w 2011 r. odwrotnego obciążenia na złom spowodowało raczej „eksport” oszustów z tej branży do innych krajów niż przebranżowienie się ich na działalność na rynku innych towarów” — napisał w odpowiedzi Maciej Grabowski, wiceminister finansów.

Zaznaczył jednak równocześnie, że brak jest wiarygodnych danych, które faktycznie pozwolą ocenić ryzyko wystąpienia nadużyć podatkowych w innych towarach. Resort zapewnia jednak, że w przypadku otrzymania sygnałów o wyłudzeniach VAT w innych branżach, przeanalizuje je. Jeśli kontrole potwierdzą nieprawidłowości, fiskus weźmie się do roboty.