Jesteśmy obecnie świadkami najgłębszej przeceny od miesiąca. Jutro rozpoczyna się natomiast dwudniowe posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Choć sam komunikat powinien ulec głębszym modyfikacjom, to rynek jest przekonany, że Fed nie zdecyduje się na zmiany w prowadzeniu programu skupu aktywów. To może nastąpić dopiero w listopadzie lub grudniu.
Materializacja takiego scenariusza powinna sprzyjać poprawie sentymentu rynkowego. Na niekorzyść byczo nastawionych inwestorów może jeszcze oddziaływać problem z podniesieniem limitu zadłużenia w USA, choć w tym przypadku inwestorzy mają świadomość, że prędzej czy później kwestia ta zostanie rozwiązana. Uwzględniając obecnie planowane wydatki bez podniesienia limitu zadłużenia, środki w budżecie skończą się w październiku. Na początku europejskich godzin handlu niemiecki Dax traci 2% i spada do najniższego poziomu od miesiąca poniżej 15200 pkt. Podobnie sytuacja zaczyna wyglądać w przypadku kontraktów na amerykańskie indeksy. S&P 500 spada poniżej 4400 pkt.
W gronie G10 zdecydowanym liderem jest japoński jen, który zyskuje kanałem wzrostu awersji do ryzyka. Wysoki popyt utrzymuje się na inne bezpieczne przystanie jak USD czy CHF. Najmocniej tracą za to waluty surowcowe na czele z dolarem australijskim. Bankructwo największego światowego dewelopera działającego w Chinach osłabiłoby eksport surowców z Australii. Ruda żelaza tanieje o 6%. Ropa w przypadku odmiany WTI schodzi do 71 USD za baryłkę. Kiepsko wyglądają również notowania korony norweskiej. Dla NOKa kluczowy w tym tygodniu będzie jednak wynik posiedzenia Norges Banku. Złoto pozostaje stabilne i po ubiegłotygodniowej przecenie, po lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej w USA w pobliżu 1750 USD za uncję, czeka na komunikat Fed.
Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne nie posiada danych większego kalibru. I tak będzie wyglądała cała pierwsza połowa tygodnia. Sytuację rynkową powinny zatem kształtować doniesienia z Chin i atmosfera wyczekiwania na wynik posiedzenia Fed.