Strefy odżyły z nową metryką

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2013-09-10 00:00

Wydłużenie stref funkcjonowania do 2026 r. miało odblokować inwestycje. I odblokowało. Trzy projekty dadzą 120 mln zł.

Dalsze inwestycje na Dolnym Śląsku. W Kamiennogórskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej WEPA, producent wyrobów higienicznych z Piechowic z historią sięgającą XVII wieku, zainwestuje w linię technologiczną i magazyn 54 mln zł.

— Planowana reinwestycja daje gwarancję utrzymania 340 miejsc pracy, wiąże się z koniecznością utworzenia co najmniej 15 nowych etatów i wdraża innowacyjne technologie na rynku papierniczym — mówi Iwona Krawczyk, prezes strefy w Kamiennej Górze. W Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej (LSSE) inwestują dwie firmy. VOSS Automotive Polska, producent m.in. przewodów do redukcji zanieczyszczeń spalin i przewodów dla systemów hamulcowych, wyda 50 mln zł, zatrudni 50 osób i utrzyma przez co najmniej pięć lat 615 etatów. Jednocześnie spółka rozwija centrum badawczo-rozwojowe zajmujące się konstrukcjami, produkcją prototypów i rozwiązań informatycznych.DRG Agro- Group, polski producent elementów z rur stalowych z Dzierżoniowa, wyda natomiast 15 mln zł na stworzenie cynkowni w Legnicy. Zatrudni co najmniej 25 osób.

Dzięki dwóm nowym firmom legnicka strefa może sobie w tym roku zapisać na koncie 200 mln zł obiecanych inwestycji i 185 nowych etatów. Do wakacji firmy niezbyt chętnie wchodziły do specjalnych stref ekonomicznych. Do niedawna przepisy przewidywały, że firmy będą zwolnione w nich z podatku CIT do 2026 r. Na dalsze funkcjonowanie stref na obecnych zasadach nie chciało przystać Ministerstwo Finansów. Jednak ostatecznie rząd zdecydował, że strefy ekonomiczne to znakomity lek na kryzys i wydłużył ich życie bez zmian warunków. Zobowiązał jednak Ministerstwo Gospodarki do przedstawienia propozycji zmian preferencji dla inwestorów w strefach. Mają zmaksymalizować inwestycje do 2016 r. i obniżyć ich poziom po 2016 r. Na spotkaniu z zarządami SSE wicepremier Janusz Piechociński zapowiedział, że w ciągu najbliższych lat ma nadzieję na podwojenie liczby podstref w Polsce. Dziś każda z czternastu SSE ma ich po kilkadziesiąt.