Powoli opadają emocje po przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji piłkarskich mistrzostw Europy. Do pierwszego gwizdka zostało nieco ponad 5 lat. Premier powołał komitet organizacyjny, minister sportu wybrał Macieja Grześkowiakana nowego szefa sztabu ds. EURO 2012. Z prognoz Ministerstwa Gospodarki wynika, że przygotowania do trzeciej na świecie pod względem popularności impezy sportowej oznaczają dla nas ponad 100 tys. nowych miejsc pracy. W ramach przygotowań do EURO 2012 planujemy budowę około 900 km autostrad za 6,5 mld euro. Mają powstać trzy stadiony (Gdańsk, Warszawa, Wrocław), a trzy kolejne (Chorzów, Kraków i Poznań) zostaną zmodernizowane. W tle wyzwań gospodarczych mających nas przenieść na wyższy poziom cywilizacyjny pojawia się pytanie: jak, kogo i co promować? Co zrobić, a czego nam bezwzględnie nie wolno?