Oddajemy w Państwa ręcę czwartą edycję rankingu „100 Kobiet Biznesu”. To zestawienie, którego głównym kryterium jest kondycja finansowa firm zarządzanych przez kobiety, ma już w naszym kraju mocną pozycję. Nic dziwnego, że w tym roku witamy w nim wiele laureatek z poprzednich lat. Wciąż są pełne optymizmu, nowych pomysłów, z odwagą spoglądają w przyszłość.

Tak jak w poprzednich latach trudno było namówić je na opowiadanie o swoich sukcesach. Nie mają na to czasu, bo najważniejsza jest dla nich dobra atmosfera w zespole, mądra strategia w firmie, sumienność i przygotowanie do podejmowania kluczowych decyzji. Na sobie skupiają się na końcu.
Oprócz rozczarowania słabą koniunkturą w wielu branżach w historiach bohaterek rankingu pojawia się także niepokojąca nuta: działamy na rynku, który na margines spycha etykę w biznesie. „W dzikich latach 90. wszystko było właściwie dozwolone, ale ludzie dużo bardziej kierowali się zwykłą przyzwoitością.
Pewnych ruchów po prostu się nie dopuszczało, to było porozumienie ponad konkurencją” — twierdzi jedna z laureatek. Dzisiaj liczy się wynik, ale kobiety w biznesie mają duże opory przed zastosowaniem w swoich firmach zasady „wszystkie chwyty dozwolone”.
Może dlatego nie wszystkie wygrały. Dane KRS wyłoniły w wynikach za zeszły rok zaledwie 43 prezeski i właścicielki firm o obrotach powyżej 50 milionów złotych rocznie. To za mało jak na 38-milionowy kraj.Dużo za mało.
Nasze laureatki mają własny kod etyczny, w trudnej sytuacji rynkowej wolą skupić się na optymalizacji kosztów w firmie, ostrożnie planują inwestycje, doceniają kreatywność i konsekwencję.
Podkradanie pomysłów przez konkurencję uznają za potwierdzenie, że coś udało się zrobić dobrze. „Nareszcie cena przestała być jedynym kryterium osiągnięcia sukcesu sprzedaży” — cieszą się te, których produkty i marki odznaczają się dużym zaawansowaniem technologicznym i wyjątkową jakością. Chętnie zwiększają eksport, bo świat zrobił się nagle za mały, by bać się rozwoju. Żadna branża nie jest już zamknięta dla przedsiębiorczych Polek. Czasem brakuje tylko wiary we własne możliwości. „Kieruję tą firmą od 20 lat, a co roku można mnie odwołać ze stanowiska. Można więc chyba powiedzieć, że wiem, co robię” — mówi jedna z laureatek. Chyba tak... Bardzo marzy mi się taka edycja rankingu, w której kobiety biznesu w Polsce powiedzą zgodnym chórem: jesteśmy świetne! Drodzy mężczyźni, najwyższy czas zacząć się od nas uczyć. Ale to zapewne dopiero za kilka lat... Już teraz natomiast warto przeczytać fascynujące historie, które zawarliśmy w tym wydawnictwie. Są prawdziwym świadectwem naszych czasów. Polecam.
Monika Zamachowska