Natężenie ruchu w pandemicznym roku spadło po raz pierwszy, od kiedy firma TomTom robi globalny raport. To nie jest jednak trwały trend.
Czas na zmianę
Na świecie poziom zakorkowania zmniejszył się średnio o 19 proc. Spadek zanotowało 387 miast. Wzrost ruchu zanotowało 13 (wobec 239 w 2019 r.), głównie z Chin, Tajwanu i Turcji, a także ukraiński Dniepr, a w 16 miastach ruch był bez zmian. Najwyższe natężenie zanotowały Moskwa (indeks na poziomie 54 proc.), a ponad 50 proc. miały także: Bombaj, Bogota, Manila, Istambuł, Bangalore i Kijów.
- W zeszłym roku ogłosiliśmy, że w 2019 r. globalny poziom natężenia ruchu wzrósł po raz dziewiąty z rzędu. W 2020 r. mieliśmy do czynienia z zupełnie innym obrazem sytuacji. Z powodu COVID-19 i wprowadzonych restrykcji to, jak się poruszamy, zmieniło się - i to bardzo szybko – mówi Marcin Graczyk z firmy TomTom.
Eksperci firmy wątpią jednak, że drogi pozostaną niezakorkowane, o ile nie nastąpi wspólna i celowa zmiana zachowania kierowców, wspierana przez decydentów oraz pracodawców. Brak godzin szczytu jest możliwy dzięki elastycznym godzinom pracy, umożliwianiu pracownikom pracy z domu oraz inteligentnemu podejściu do wykorzystania danych o ruchu drogowym w celu określenia najlepszych czasów przejazdu.
- Chociaż w 2020 r. ruch drogowy zmniejszył się, to jednak nie będzie to długofalowym trendem. Będziemy świadkami ponownego wzrostu natężenia ruchu drogowego, gdy pracownicy wrócą do biur i dawnych, rutynowych zajęć. Dlatego właśnie nadszedł czas, aby planiści miejscy, decydenci, pracodawcy i kierowcy dokonali podsumowania działań, które zostaną podjęte w celu zmniejszenia zatłoczenia dróg w przyszłości – uważa Anna Nowak z firmy TomTom.
Szybciej do mamy
Mniejsze natężenie ruchu na drogach miało przełożenie na wzrost średniej prędkości osiąganej przez kierowców. W czasie pierwszego lockdownu w kwietniu prędkości osiągane przez kierowców w Warszawie w porannym szczycie były aż o 62 proc. wyższe niż w analogicznym okresie rok wcześniej. W wieczornym szczycie natomiast kierowcy w Krakowie jeździli z prędkością o 54 proc. wyższą niż w analogicznym okresie w 2019 r.
Jednym z zaobserwowanych trendów w 2020 r. był wzmożony ruch z kilku europejskich stolic jesienią, tuż przed wprowadzeniem drugiego lockdownu. Zarówno w Atenach, jak też w Londynie dzień przed wprowadzeniem drugiego lockdownu był najbardziej zatłoczonym dniem na drogach w całym roku, a w Paryżu odnotowano rekordowo duże korki.
Jest też ciekawostka z Polski: wieczorem we wtorek 26 maja, w Dzień Matki, poziom zakorkowania w niektórych miastach urósł nawet o 75 proc. w porównaniu z tym samym dniem w tygodniu poprzednim i następnym. Wy też jechaliście wtedy do mamy?