W ciągu ostatniego miesiąca kurs akcji dawnego Biomedu-Lublin podskoczył o 17 proc. Zdaniem przedstawicieli spółki biotechnologicznej, oznacza to, że inwestorzy zauważyli zmiany i potencjał, który wkrótce zostanie przez nią wykorzystany. Pochodząca ze wschodniej Polski firma obecnie nie jest w stanie w pełni zaspokoić popytu zgłaszanego na jej produkty, bo ograniczają ją moce produkcyjne, od dłuższego czasu wykorzystywane w 100 proc. W 2023 r. sprzedaż wzrosła o 16 proc. r/r do 58,6 mln zł, a plan zakłada, że do 2026 r. uda się ją poprawić kilkukrotnie, bo uruchomione zostaną nowe zakłady. Wtedy Synthaverse wkroczy do kolejnych państw oraz zwiększy obecność w tych, w których działa obecnie.
W 2023 r. zysk netto wyniósł 4,76 mln zł i był o 32 proc. niższy r/r.
Wkrótce ruszy maszyna
Od kilku dobrych lat trwa proces budowy Centrum Badawczo-Rozwojowego (CBR) oraz Zakładu Produkcyjnego Onko BCG. W sumie na obie inwestycje spółka przeznaczyła 40 mln EUR, co przy przychodach rzędu kilkudziesięciu milionów złotych rocznie jest stosunkowo dużą kwotą.
- Oba obiekty budowaliśmy w trakcie pandemii i gdy wybuchła wojna na Ukrainie, więc zmagaliśmy się z wysokimi cenami materiałów. Większa część procesu na szczęście jest już za nami. Mimo że fizycznie budynki już stoją, to jak to w farmacji, potrzeba jeszcze trochę czasu, bo konieczne są test, kwalifikacje i rejestracje, zanim prace ruszą - mówi Mieczysław Starkowicz,.
Pełnej operacyjności obu zakładów można się spodziewać dopiero w 2026 r. Wtedy spółka szykuje się na wielkie żniwa i liczy na wystrzał wyników. Dzięki CBR spółka ma ugruntować pozycje na kluczowych rynkach zagranicznych. Obecnie np. we Francji musi co roku uzyskiwać specjalne pozwolenie od Ministerstwa Zdrowia na sprzedaż leku z uwagi na jego niedobór na tym rynku. Jesli wykona badania kliniczne, to uzyska pozwolenie długoterminowe.
- Za to dzięki nowemu zakładowi produkcyjnemu będziemy mogli zwiększyć wolumen sprzedaży Onko BCG, wykorzystywanego w terapii onkologicznej związanej z nowotworem pęcherza. To dla nas najbardziej obiecujący produkt, bo zapotrzebowanie rośnie z każdym rokiem, a konkurencja składa się tylko z trzech podmiotów i nie zwiększy się, bo bariera wejścia jest wysoka – dodaje Mieczysław Starkowicz.
Obecnie całe wyprodukowane Onko BCG spółka natychmiast sprzedaje. Terapia onkologiczna trwa latami, nie można jej przerwać i musi być z tym samym produktem, więc sprzedaż jest stosunkowo stabilna przy niezmienionym wolumenie produkcji. Synthaverse prowadzi ją w większości krajów Europy Zachodniej, oprócz Włoch i Hiszpanii, ale tam też już prowadzone są rozmowy.
- Spodziewamy się, że po otwarciu zakładu produkcyjnego, sprzedaż samego Onko BCG wzrośnie siedmiokrotnie, bo dzięki większemu rynkowi zbytu nadal będziemy łatwo sprzedawać towar, mimo jego większej ilości - mówi Jakub Winkler, członek zarządu.
Sprawy poboczne
Po Onko BCG drugim najważniejszym produktem Synthaverse jest distreptaza, czyli lek przeciwbólowy stosowany w leczeniu zapalenia narządów miednicy mniejszej. Spółka zauważyła, że lek bardzo dobrze się sprzedaje, więc postanowiła sama nim handlować.
- Nie chcieliśmy dzielić się marżą, a distreptaza jest łatwo zbywalna, więc postanowiliśmy sprzedawać ją sami. Odbiło się to na kosztach i krótkoterminowo będzie miało wpływ na sprzedaż, ale długoterminowo efekty okażą się pozytywne - zapewnia prezes Synthaverse.
Spółka rozważa też rozpoczęcie działalności kontraktowej.
- Wyspecjalizowaliśmy się w liofilizacji i wiemy, że nikt w Polsce nie potrafi robić tego tak, jak my, więc planujemy zaoferować usługi liofilizacji zewnętrznym podmiotom - mówi członek zarządu Synthaverse.
Najważniejsza z perspektywy długoterminowej dla spółki jest rozbudowa mocy produkcyjnych w segmencie Onko BCG. Tutaj największy skok zobaczymy dopiero w 2026 r., gdy zakończona zostanie budowa nowego zakładu produkcyjnego. Spółka teraz wykorzystuje 100 proc. mocy produkcyjnych, więc istotne jest możliwie efektywne wykorzystanie obecnych możliwości.
Spółka zerwała umowę z dystrybutorem distreptazy w Polsce, co jest pozytywne, bo będzie mogła zaoszczędzić na prowizji, ale najpierw musi rozkręcić własną sprzedaż, co może potrwać nawet dwa kwartały, bo konieczne będzie nawiązanie kontaktu z kupcami. Chwilowo niższa sprzedaż distreptazy może znaleźć odzwierciedlenie w wynikach, podobnie jak brak umowy z Polpharmą w zakresie produkcji Lakcidu.
Ważną kwestią jest też szczepionka przeciwgruźlicza, bo spółka jest jej jedynym dostawcą, więc może negocjować atrakcyjne ceny, ale Ministerstwo Zdrowia nie rozpisało jeszcze przetargu. W tym zakresie w II kwartale nie będzie sprzedaży, chyba że za granicę.