System informatyczny ZUS kosztował dotychczas prawie 1,5 mld zł. Z tego do kieszeni Prokomu wpadło 620 mln zł.
Kompleksowy System Informatyczny (KSI) ZUS działa sprawnie, a jakość danych i dokumentów rozliczeniowych jest coraz lepsza — twierdzi Zakład Ubezpieczeń Społecznych w raporcie o informatyzacji.
Dużo, ale nie nadmiernie
ZUS ujawnił wszystkie koszty systemu. Do końca 2003 r. KSI kosztował 1,446 mld zł, z czego 620 mln zł otrzymał Prokom.
— Wiadomo, że wolelibyśmy wydać mniej, ale w stosunku do wykonanych prac nie są to wydatki nadmierne — twierdzi Ireneusz Fąfara, wiceprezes ZUS.
Najwięcej, bo ponad 900 mln zł, kosztowała infrastruktura pod system. Zarobiły głównie takie firmy jak IBM, HP, Siemens czy BEA.
— Pokutuje obiegowa opinia, że na informatyzacji ZUS zarabia tylko Prokom. Tymczasem nasze wpływy są mniejsze niż połowa całości wydatków — mówi Tadeusz Dyrga, wiceprezes Prokomu.
Wczoraj raport trafił do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Wnioski są optymistyczne. Poprawność składanych do ZUS dokumentów rozliczeniowych wzrosła z 70 proc. w 2001 r. do 98 proc. System rozlicza ponad 100 mld zł na kontach 20 mln ubezpieczonych i 2 mln płatników. Co miesiąc KSI wykonuje ponad 40 mld obliczeń. Zdaniem ZUS, dane pozwalają zaliczyć system do największych nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Relatywnie mniej
ZUS twierdzi też, że mimo dużych nakładów na obsługę systemu wydaje coraz mniej, biorąc pod uwagę zakres działań. Przed wprowadzeniem KSI ZUS płacił za obsługę zakładom ZETO 193 mln zł (172 mln zł z tytułu administrowania). Teraz za administrację płaci Prokomowi 141 mln zł. Po uwzględnieniu wynagrodzeń innych firm, m.in. IBM, HP czy Siemensa, całkowity koszt rocznej obsługi wynosi 266 mln zł, ale system obsługuje obecnie 20 mln ubezpieczonych, podczas gdy ZETO obsługiwały jedynie 7 mln.