Szczyt BRICS w rosyjskim Kazaniu ma jedno podstawowe zadanie. Pokazać, że rządzona przez kremlowski reżim z prezydentem Władimirem Putinem na czele Rosja nie jest izolowana na arenie międzynarodowej. Przed szczytem pojawiły się spekulacje, że Chiny mogą zaprezentować "alternatywny porządek świata".
Oprócz liderów krajów członkowskich (Bazylia, Rosja, Indie, Chiny) wezmą w nim udział m.in. głowy państw aspirujących do udziału w tej inicjatywie.
Problemem dla zagranicznych gości mogą okazać się płatności. Rosja poinformowała, że nie będą mogli używać kart Mastercard lub Visa zaś karty Union Pay będą akceptowane, ale z ograniczeniami.
Organizatorzy radzą więc przywiezienie dolarów lub euro, gdyż są to jedyne waluty, które można swobodnie wymieniać na ruble w większości banków. Innym rozwiązaniem jest zaopatrzenie się w lokalną kartę bankową Mir (system ten kiedyś ogłoszony był jako rosyjska alternatywa dla kart Visa i Mastercard).
Obecnie organizacja zrzesza kraje, których łączny dochód przekracza 1/3 światowego PKB, a zamieszkuje je 45 proc. ludności Ziemi. W 2020 roku PKB państw BRICS przewyższyło ten sam wskaźnik państw z grupy G7.