Firma uniezależnia się od drogowego biznesu
Dariusz Blocher ostrzega branżę: drogowe zlecenia skurczą się przed EURO 2012.
Sektory: kolejowy, energetyczny, przemysłowy i deweloperski mają zrekompensować Budimeksowi spodziewane w najbliższych latach spadki kontraktów drogowych.
— Szacuję, że liczba nowych kontraktów w drogownictwie w latach 2011-12 zmniejszy się o 50 proc. Firmy będą mieć problem z utrzymaniem rentowności. Część spółek może zbankrutować, zwłaszcza najgorzej zorganizowane i podejmujące największe ryzyko związane z cenami materiałów i robocizny — uważa Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Obecnie 70 proc. umów w portfelu grupy to właśnie zlecenia drogowe, reszta — kubaturowe.
— Szukamy więc alternatywy m.in. w energetyce i budownictwie kolejowym. Chciałbym, by oba segmenty przyniosły grupie łącznie 0,8-1 mld zł przychodów w 2012 r. Budownictwo kolejowe jest dużo bardziej rentowne niż drogi. Można tu osiągnąć nawet 6-8 proc. rentowności — dodaje Dariusz Blocher.
Już teraz grupa stara się o budowę terminalu gazu skroplonego LNG. Będzie startować w przetargach na wykonanie bloków energetycznych dla Elektrowni Opole o łącznej wartości 10 mld zł. Z tego 40 proc. mógłby zgarnąć Budimex.
Portfel niemal pełen
Tylko w tym roku grupa podpisała umowy na 3 mld zł. W zleceniach za 1,5 mld zł złożyła najkorzystniejszą ofertę.
— Wygrywamy co 10. przetarg. Budowanie dużego portfela jest obarczone ryzykiem. Chcemy, by do końca roku zamknął się kwotą około 5 mld zł — zapowiada szef Budimeksu.
W szacunkach prezes grupy nie uwzględnił zdobytego kontraktu na budowę odcinka A1 Stryków—Pyrzowice. Łącznie z tym zleceniem wartość portfela wyniosłaby 8 mld zł. Jednak prezes obawia się, że do realizacji zlecenia nie dojdzie ze względu na wynikłe z kryzysu większe koszty pozyskania finansowania i brak wystarczających gwarancji finansowych dla banków ze strony skarbu państwa.
Pomoże deweloperka
Przez najbliższe lata giełdowa grupa zamierza rozwijać się organicznie. Jedyną akwizycją ma być dokupienie za 300-400 mln zł pozostałych 50 proc. udziałów w podmiocie zależnym Budimex Nieruchomości.
— Mamy pomysł na ten biznes. Działalność deweloperska jest dwukrotnie bardziej rentowna niż budowlana. Zakładamy, że w 2009 r. rentowność brutto tej firmy wyniesie 10 proc. — informuje prezes.
Budimex Nieruchomości ma grunty pod budowę 7 tys. lokali. Plan zakłada, że w 2010 r. spółka przedsprzeda 400-500 mieszkań. W tym roku ma to być 200, ale zwroty wyniosły 350 lokali. W przyszłym roku mogą ruszyć nowe projekty pod budowę 700-800 mieszkań.
Anna Pronińska