W 2011 r. Włodzimierz Hereźniak bił w dzwon na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Pracował wówczas w debiutującej Jastrzębskiej Spółce Węglowej. 1 sierpnia wrócił po przerwie do firmy. Został prezesem.
- Pracuję od zaledwie trzech tygodni - podkreślił Włodzimierz Hereźniak przy okazji omawiania wyników JSW w pierwszym półroczu.
Nacisk na wydobycie
W pierwszych słowach prezes przypomniał, że JSW nadal koncentruje się na udostępnianiu nowych ścian wydobywczych. W tej chwili ma ich 25, a do końca roku będzie to 27.
- W najbliższym czasie najistotniejsza będzie dla nas budowa kopalni Bzie-Dębina. Dzięki niej zwiększymy produkcję węgla koksowego typu 35. To typ premium, niewiele zakładów wydobywa taki surowiec - dodał prezes.
Rafał Pasieka, wiceprezes ds. handlu, zwrócił uwagę na widoczny w pierwszym półroczu spadek cen stali na rynku europejskim. Dla JSW ważne, bo odbiorcą jej węgla jest sektor stalowy.
- To głównie efekt ostrego konfliktu handlowego pomiędzy USA i Chinami. Owocuje on niekontrolowanym i nadmiernym importem stali do Europy - uważa Rafał Pasieka.
W zeszłym roku JSW wydobyła 15 mln ton węgla, a w tym roku ma to być 15,5 mln ton. W pierwszym półroczu JSW wydobyła 7 mln ton. Analityk Santandera pytał, czy przy słabszym rynku w Europie da się w drugim półroczu dobrze sprzedać zwiększone wydobycie. Odpowiedź była twierdząca.
Kurs boli prezesa
Nowego prezesa poproszono o skomentowanie ceny akcji JSW, które dotykają obecnie trzyletniego minimum.
- To problem, bez przerwy myślę o kursie, sprawdzam czasem co godzinę. Na rynku jest bessa, ale nas broni wydobycie i zwiększanie zasobów. To wpłynie na akcje w perspektywie końca roku - podkreślił Włodzimierz Hereźniak.
Będzie rekompensata?
Do uchwalonych niedawno rekompensat za droższą energię odniósł się Radosław Załoziński, wiceprezes ds. ekonomicznych.
- Nie uwzględnialiśmy tego jeszcze w sprawozdaniu finansowym, bo nie mamy pewności. Mówimy o ok. 35 mln zł - mówił Radosław Załoziński.
