Konsumenci mają już dosyć masowej sztucznej żywności bez smaku — uważają eksperci. — Coraz chętniej sięgają po produkty przygotowane przez prawdziwych rzemieślników. Obserwujemy renesans małych manufaktur zajmujących się produkcją wędlin. Polacy lubią żywność przygotowaną przez człowieka, a nie wyprodukowaną przez maszynę, poszukują wysokiej jakości — uważa Anna Olewnik-Mikołajewska, prezes Zakładów Mięsnych Olewnik. O tym, że Polacy docenili mało przetworzoną żywność, świadczy choćby powrót do kupowania bezpośrednio u gospodarzy (miejskie ekobazary, jarmarki produktów regionalnych). Rozwijają się też sklepy z żywnością ekologiczną i tradycyjną.

— Jedną z ważniejszych filozofii wpływających na współczesnych konsumentów jest idea slow life. Warto wiedzieć, że można „żyć wolniej”, mieszkając w dużym mieście, pracując w korporacji i jeżdżąc tramwajami. Trzeba tylko umieć odpoczywać, odnaleźć równowagę między różnymi aspektami życia. Filozofia slow life wyraźnie wpływa na nasz stosunek do jedzenia. Wraca moda na powolne posiłki i celebrację „zwyczajności” — przekonuje Anna Olewnik- -Mikołajewska. Polskie produkty mięsne, wytworzone zgodnie z zasadami rolnictwa ekologicznego, zyskują uznanie zarówno na rynku krajowym, jak i zagranicznym.
— Potencjał rozwoju produkcji żywca ekologicznego w Polsce jest znaczny ze względu na duże areały ekologicznych łąk i pastwisk. Przykładowo: w Polsce jest liczne pogłowie zwierząt jeleniowatych utrzymywanych w warunkach fermowych. Specyfika ich chowu doskonale wpisuje się w wymagania produkcji ekologicznej, dlatego przewiduje się wzrost zainteresowania producentów tymi gatunkami zwierząt — mówi Dariusz Mamiński, radca ministra w biurze prasowym Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
— Mięso ekologiczne ma szanse zdobyć klientów wrażliwych na zdrowe odżywianie, sprawy związane z GMO. Producenci wołowiny „eko” muszą jednak pamiętać o walorach zmysłowych. Mięso musi być łatwe w obróbce, miękkie. Najlepszym kompromisem jest wołowina z certyfikatami rolnictwa ekologicznego i QMP Dobra Wołowina jednocześnie — przekonuje Jerzy Wierzbicki, prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
Warte kupowania są też tradycyjne wyroby. Od 2004 r. Polska uczestniczy w unijnym systemie ochrony produktów regionalnych i tradycyjnych wysokiej jakości. Zarejestrowano w nim 37 polskich produktów, co daje nam ósme miejsce w UE i pierwsze wśród tzw. nowych państw członkowskich.
Komisja Europejska zarejestrowała też pięć polskich produktów mięsnych w dwóch kategoriach. Kiełbasa lisiecka i jagnięcina podhalańska uzyskały Chronione Oznaczenie Geograficzne przyznawane produktom regionalnym, których wyjątkowa jakość albo renoma wiążą się z miejscem pochodzenia. Natomiast kiełbasa jałowcowa, kiełbasa myśliwska i kabanosy uzyskały znak Gwarantowanej Tradycyjnej Specjalności, przyznawany produktom, które tradycyjny charakter zawdzięczają co najmniej 30-letniej historii wytwarzania. Zgodnie z unijnymi przepisami państwa członkowskie mogą uznawać krajowe systemy jakości żywności obejmujące mięso i produkty mięsne. Opracowują je organizacje branżowe. Polska uznała cztery takie systemy: Jakość Tradycja, Quality Meat Program, System Jakości Wieprzowiny PQS, System Gwarantowanej Jakości Żywności.