Przyznam, że wiele kapel metalowych albo mnie serdecznie męczy, albo śmieszy. Z Metallicą to jednak zupełnie inna bajka: nawet jak się nie lubi ich muzyki, nie sposób nie docenić kunsztu i inteligencji twórców. Wyobraźnia muzyczna, wyczucie brzmienia, rockowa energia wsparta wirtuozowskim wyrafinowaniem i dar pisania muzyki niebanalnej — to mocne punkty zespołu. Wraz z końcem tysiąclecia Metallica nagrała swe najwybitniejsze dzieło, dwupłytowy album „S&M”, który stał się jednym z symboli sztuki w muzyce rozrywkowej. Eksperymenty w łączeniu orkiestry, w tym przypadku San Francisco Symphony Orchestra at the Berkeley Community Theatre, z estetyką rockową czy jazzową zawsze są ryzykowne i często kończą się wątpliwym efektem. W przypadku Metalliki wszystko wypaliło wzorcowo. Powstała muzyka wielobarwna, bogata, a przy tym niepozbawiona metalowej atmosfery i energii. Zespół wystąpi 28 maja na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Robert Buczek
krytyk muzyczny