Szukasz pracy dłużej niż 3 miesiące? Jest problem!

MK
opublikowano: 2011-06-09 13:37

Dla większości pracodawców maksymalny okres „między pracami”, który nie wzbudza podejrzeń, to trzy miesiące.

Zmieniasz pracę? Świetnie. To znaczy, że jesteś odważny, przebojowy, elastyczny. Krótka przerwa również jest w porządku. Wiadomo, znalezienie nowego zajęcia wymaga czasu – zwłaszcza jeśli kandydat nie zadowoli się byle czym. Poza tym rozmowy kwalifikacyjne, przesiew CV, dyskusja w gronie kierowniczym – to wszystko trwa. Stąd miesiąc czy dwa to przerwa w karierze łatwa do wyjaśnienia i zrozumienia przez pracodawcę.

Długie bezrobocie zmniejsza twą szansę na dobrą pracę.
Długie bezrobocie zmniejsza twą szansę na dobrą pracę.
None
None

Ale biada, jeśli twoje bezrobocie trwa ponad trzy miesiące. Dla firmy to czytelny sygnał, że sobie nie radzisz. Albo że masz bogatych sponsorów, np. w postaci narzeczonej bądź rodziców, u których ciągle jeszcze mieszkasz. Z takimi kandydatami pracodawcy obchodzą się jak ze zgniłym jajkiem. Leserzy, nieudacznicy, cwaniacy, wiadomo. Pisze o tym - choć w bardziej wyszukany sposób - dr Marek Suchar w w książce „Modele karier. Przewidywanie kolejnego kroku” (Wydawnictwo C.H. Beck, 2010).

Nie masz innego wyjścia, musisz jakoś uzasadnić tak długą przerwę w życiorysie. Zawsze możesz wpisać „zlecenia zawodowe realizowane na rzecz klientów indywidualnym”. Dziś, gdy wiele osób nie ma stałych umów o pracę, a na rynku jest pełno wolnych strzelców, być może rekruter uwierzy ci na słowo. I nie będzie drążył tematu, prosząc o podanie telefonów owych tajemniczych klientów.