T-Bull specjalizuje się w tworzeniu gier mobilnych opartych na modelu Free-to-Play (F2P). Dotychczas wyprodukował ponad 170 aplikacji. Liczba pobrań gier stworzonych przez wrocławskie studio przekroczyła 265 mln. Kapitalizacja spółki wynosi obecne blisko 190 mln zł, choć w przeszłości przekraczała już 210 mln zł. Choć T-Bull specjalizuje się w grach mobilnych, to zdecydował, że chce też robić duże, jakościowe gry na platformy stacjonarne.

— Wyrośliśmy z gier mobilnych i nie odwracamy się od nich. W krótszej perspektywie chcemy wprowadzić tryb multiplayer dla graczy mobilnych — będziemy to rozwijać i w 2018 r. będą pierwsze tytuły w pełni na rozwiązaniach multiplayer. W dłuższym horyzoncie, kilku lat chcemy zrobić duży projekt na konsole i PC — mówi Grzegorz Zwoliński, prezes T-Bulla.
Plan zakłada wydawanie gier o znacznie większej wartości sprzedaży, co ma pozwolić w dużo większym stopniu dostosować realizowane projekty do obecnych oczekiwań graczy i rynku. Spółka podjęła już kierunkowe decyzje, jaki będzie gatunek nowej gry na platformy stacjonarne. Najprawdopodobniej sama będzie wydawcą tej gry.
Dystrybucja nowego tytułu będzie się odbywała cyfrowo, jak również w wersji pudełkowej. Decyzja, na jakie dokładnie konsole wydana będzie gra, zapadnie w ostatniej chwili i będzie dostosowana do oczekiwań rynku. T-Bull będzie potrzebował finansowania nowego, dużego projektu, który z założenia ma mieć wysoką jakość. — Część pieniędzy będzie pochodziła ze środków własnych, część z emisji, a część z kapitału dłużnego — mówi prezes.
T-Bull obecnie prowadzi prace zmierzające do przeniesienia notowań akcji na rynek regulowany GPW. Przenosinom ma towarzyszyć publiczna oferta do 100 tys. nowych akcji serii F. Spółka nie wyklucza, że do zmiany notowań może dojść jeszcze przed końcem roku. Jeśli tak się stanie, T-Bull byłby siódmym przedstawicielem branży gier notowanym na głównym parkiecie.