Gdy zmienia się prezes, zmienia się też pomysł na marketing. W T-Mobile Polska za prezesury Adama Sawickiego stawiano na kampanię z udziałem polskich gwiazd śpiewających piosenki. Od kwietnia szefem telekomu jest Andreas Maierhofer, a spółka zamierza przyciągać uwagę nie gwiazdami, tylko agresywnymi ofertami.
— Kończymy z celebrytami w reklamach, bo mają ich wszyscy, teraz to produkt będzie naszym celebrytą — mówi Frederic Perron, członek zarządu ds. rynku prywatnego w T-Mobile. Operator postanowił walczyć przede wszystkim o młodszych klientów preferencyjnym traktowaniem mobilnego wideo. Od tego tygodnia T-Mobile w taryfach, w których już wcześniej ruch generowany przez aplikacje i komunikatory społecznościowe nie liczył się do pakietów danych, wprowadza ulgi dla serwisów wideo. Za 5 zł miesięcznie klienci mają mieć nieograniczony i nieliczący się do limitów transmisji dostęp m.in. do YouTube’a, Netfliksa, Showmaksu czy serwisów TVP.
— Już teraz wideo odpowiada za 45 proc. transmisji danych w naszej sieci, 20 proc. to strony internetowe, 7 proc. social media, a 28 proc. reszta. Spodziewamy się, że do 2020 r. treści wideo będą odpowiadały za 75 proc. obciążenia sieci — a konsumujemy coraz więcej danych, rok do roku transmisja wzrosła u nas o 94,1 proc. — mówi Thomas Lips, członek zarządu ds. technologii i innowacji w T-Mobile.
Telekom z niemieckim właścicielem musi mocno walczyć o powrót do łask polskich użytkowników. Niegdysiejszy lider na koniec pierwszego kwartału miał 10,23 mln klientów w Polsce, czyli o 13,5 proc. mniej niż rok wcześniej. To głównie efekt czyszczenia bazy klientów pre-paidowych z martwych dusz oraz wprowadzenia obowiązku rejestracji takich kart — w tym segmencie operator stracił aż 1,8 mln osób. Zwiększyła się natomiast liczba klientów abonamentowych, która do połowy ubiegłego roku także spadała. Firmie nie pomaga sprawa opłat za roaming, które od połowy czerwca mają mocno spaść w całej Unii Europejskiej.
T-Mobile, podobnie jak Plus i Play, przygotował nowy cennik roamingowy, który nie spodobał się Komisji Europejskiej. Tymczasem Orange, mimo perspektywy strat szacowanych na 50 mln zł na poziomie EBITDA, zaproponował świadczenie usług w roamingu na tych samych zasadach co w kraju. Pozostałe telekomy prawdopodobnie będą musiały iść jego śladem — w poniedziałek zapowiedzieli to przedstawiciele Playa, teraz zamiar zmiany oferty potwierdza też T-Mobile.
— Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa, przed 15 czerwca klienci mogą spodziewać się zmian — zapowiada Małgorzata Rybak-Dowżyk, dyrektor departamentu komunikacji korporacyjnej w T-Mobile. Przychody T-Mobile w pierwszym kwartale wyniosły 1,57 mld zł (spadek o 4,6 proc.), a zysk EBITDA po korektach spadł o 17,2 proc. rok do roku, do 431 mln zł.