Tajwańczycy zabłysną w Polsce

MAG
opublikowano: 2012-09-17 00:00

Inwestować nad Wisłą chcą producenci oświetlenia LED oraz firma komputerowa. Przeszkodą są przepisy podatkowe.

Tajwańscy producenci oświetlenia LED, którzy w 2011 r. kolejny rok z rzędu zanotowali najwyższe na świecie przychody — 4,5 mld USD — łakomie spoglądają na Polskę. Nasz kraj odwiedziły firmy Delta Electronic, Leadray Energy i Everlight Electronics.

— Chcemy sprawdzić, jak moglibyśmy współpracować z polskimi firmami, wypracować system, w którym dostarczamy technologię i komponenty, a montują je polscy partnerzy. Możliwe jest zakładanie joint venture. Wspólnie możemy wymienić w waszym kraju tradycyjne oświetlenie uliczne. Ta technologia zwraca się w pięć lat — mówi Shih-Chao Cho, wiceminister gospodarki Tajwanu, który przyjechał z przedsiębiorcami.

Polska jest pierwszym krajem w regionie, w którym Tajwańczycy chcą nawiązać współpracę. — Później moglibyśmy zastosować ten model biznesowy w innych krajach — przewiduje Shih-Chao Cho.

Przyznaje, że przyjechał do Polski, by rozejrzeć się też, w co można inwestować. Na razie tajwańskie firmy nad Wisłą dużo nie zainwestowały: na koniec 2010 r. było to 28 mln EUR. Na Węgrzech 390 mln USD.

— Zakończyliśmy z sukcesem projekty firm: BriVictory w Gorzowie Wielkopolskim na 1978 osób i 14 mln EUR, Chung- -Hong w Kobierzycach na 8 mln EUR i 108 osób i Compal Europe UK w Łodzi na 3 mln EUR i 18 osób — mówi Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Ta ostatnia firma zamierza urosnąć.

— Compal dziś zajmuje się serwisowaniem komputerów, a chce rozpocząć produkcję — mówi Shih-Chao Cho. Zapowiada więcej projektów.

— Polska to dla naszych firm idealne miejsce do penetracji Europy. Uzgodniliśmy z Iloną Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki, że musimy ściągnąć do Polski więcej tajwańskich firm i odwrotnie — zachęcić polskich przedsiębiorców do inwestycji na Tajwanie — twierdzi Shih- Chao Cho.

Niestety, tajwańskie firmy od Polski odstrasza brak umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania (UPO). Tajwan ma takie umowy z 20 krajami, w tym siedmioma z UE, m.in. Węgrami. Prowadzone są prace zmierzające do podpisania takiej umowy. Przedmiotem analiz Ministerstwa Finansów — w porozumieniu z innymi właściwymi resortami — są prawne aspekty dotyczące możliwości zawarcia UPO z Tajwanem jako podmiotem, którego państwowość nie jest przez Polskę uznawana — informuje biuro prasowe Ministerstwa Finansów.