Obecnie w Polsce jest 36 zawodów, których podjęcie według Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej wiąże się z koniecznością przejścia testów potwierdzających sprawność psychofizyczną. Na badania psychologiczne muszą się zgodzić oczywiście wszystkie osoby, które mogą mieć dostęp do broni. Na liście znajdują się również piloci i nawigatorzy lotów, od których koncentracji i bystrości zależy życie załogi i pasażerów. Ponadto na sprawdzian muszą się zgodzić osoby wykonujące prace przy obsłudze np. platform hydraulicznych i żurawi wieżowych, ale także kaskaderzy, treserzy dzikich zwierząt czy akrobaci cyrkowi. Ostatnio tego typu praktyki stały się modne również podczas rekrutacji na stanowiska menedżerskie i wymagające pracy w zespole. Czy są one jednak obligatoryjne?
— O ile, starając się o pracę w zawodach z ministerialnej listy, uczestnictwo w tego typu testach jest niezbędne, o tyle udział w nich podczas rekrutacji do pracy powinien być dobrowolny — odpowiada Joanna Żukowska, menedżer marketingu z serwisu MonsterPolska.pl. Podczas rekrutacji kandydaci są też coraz częściej proszeni o wypełnienie kwestionariusza osobowościowego, przeprowadza się też testy umiejętności. Pierwsze mają dać pracodawcy ogląd, jaki poziom ugodowości ma w sobie kandydat, jakie ma sposoby rozwiązywania konfliktów oraz w jaki sposób podejmuje decyzje.
Testy umiejętności mają zaś odpowiedzieć na pytanie, czy kandydat ma w sobie potencjał sprzedażowy albo negocjacyjny. Rekruterzy sprawdzają również, czy określona osoba ma zdolności do pracy w międzynarodowym, różnorodnym środowisku. Należy jednak pamiętać, że testy psychologiczne powinny być przeprowadzane wyłącznie przez ekspertów w danej dziedzinie. Prowadzenie badań na własną rękę, często na podstawie gotowych formularzy, wiążę się z brakiem odpowiedniej interpretacji i może skutecznie odstraszyć kandydata.
— Jakiś czas temu starałam się o pracę w sprzedaży, w średniej wielkości firmie. Po tym jak wysłałam CV, otrzymałam test z kilkudziesięcioma pytaniami i dobę na jego wypełnienie. Przeczytałam kilka pierwszych pytań i zrezygnowałam z rekrutacji. Jedno z pytań, które mnie odrzuciło, dotyczyło tego, z iloma mężczyznami mogłabym umawiać się jednocześnie na randki. Pojawiło się też pytanie o to, czy określiłabym siebie jako uległą czy drapieżną. Miałam wrażenie, że „test psychologiczny” został pobrany z serwisu randkowego — opowiada 31-letnia Marta.
Do przeprowadzania tego typu testów warto zatem zatrudnić doświadczonego psychologa, który nie będzie naruszał sfery komfortu ubiegającego się o pracę. Wiedza zdobyta o kandydacie nie powinna być wykorzystywana przeciwko niemu. Test ma za zadanie odpowiedzieć firmie, czy rekrutowany odnajdzie się na proponowanym stanowisku. — Dobrze przeprowadzone testy psychologiczne mogą przynieść korzyści obu stronom. Firma zyska idealnego pracownika, a ten nową wiedzę o sobie — podsumowuje Joanna Żukowska.