Pod koniec wakacji opisaliśmy historię Jana Gulaka, prawnika i wynalazcy z Kielc, który twierdzi, że wymyślił silnik na mieszankę ropy i pary wodnej.
- Wynalazek nie wygląda imponująco. Dwa plastikowe baniaki wypełnione wodą na przednim siedzeniu obok kierowcy. Z silnikiem łączy je rurka przeciągnięta pod deską rozdzielczą. Doprowadza wodę z baniaków do kolektora wydechowego - pisaliśmy o wynalazku w tekście "Auto na wodę".
Według wynalazcy spalanie starego Mercedesa spadło z 9 litrów ropy na 100 km do 5,5 litrów. Swoją koncepcję pan Gulak opatentował w 2003 r. Co dalej? Obejrzyjcie nasz filmik.
Kto jest chętny na ten patent? Szczegóły w tekście "Auto na wodę">>