Początek roku to w wielu przypadkach czas rozmów o podwyżkach, ale w zatrzymaniu pracowników pomagają również benefity. Jednym z nich jest nauka języka obcego, zwłaszcza że dostawców usług przybywa. Jeden z nich, rodzimy start-up Multilango, przekonał właśnie kolejnych inwestorów.
Miliony złotych na rozwój
Fundusze Tar Heel Capital Pathfinder (THCP) i Ekipa Investments zainwestowały w spółkę wraz z aniołem biznesu 1,75 mln zł. Łącznie zebrała już prawie 3 mln zł, wcześniej wsparł ją fundusz Czysta3.VC.
– Benefity stały się nieodłącznym elementem walki o względy pracownika. Nauka języków obcych spotykana jest rzadziej niż np. świadczenia medyczne czy sportowe, a jako jeden z nielicznych benefitów niesie dodatkową wartość dla firmy, bo umożliwia pracownikowi poszerzanie kompetencji jej przydatnych – komentuje Radosław Czyrko, partner zarządzający THCP.
– Wierzymy w ogromny potencjał nauki języków obcych w formie benefitu pracowniczego i jesteśmy pewni, że oferta Multilango zmieni sposób, w jaki korporacje myślą o rozwoju językowym zatrudnionych – dodaje Maciej Siemaszko, partner zarządzający Ekipy Investments.
Elastyczność dla pracodawców
Multilango założyli Łukasz Skrzypek, Michał Paszko i Cezary Chałupa. Oferuje ono w ramach abonamentu naukę jednego lub kilku języków – na razie jest ich 16 (od angielskiego i niemieckiego po mniej popularne, jak np. koreański i japoński). Lekcje są zdalne i indywidualne, a prowadzą je lektorzy, głównie z Polski, choć niekoniecznie Polacy. Na dostęp do specjalistów start-up nie narzeka.
Działalność operacyjną rozpoczął jesienią 2022 r. po przeprowadzeniu ponad 30 tys. testowych lekcji różnych języków. Obecnie obsługuje kilkudziesięciu klientów (m.in. firmy Canal+, Atman i Daimler Truck Polska) i ma kilkuset aktywnych użytkowników.
– Pobieramy opłatę subskrypcyjną za każdego użytkownika, a im ich więcej, tym niższa cena jednostkowa. Klienci decydują, ilu zatrudnionych zyska dostęp do usługi. Zazwyczaj odsetek wynosi 5-15 proc., ale w niektórych firmach przekracza 25 proc. – wyjaśnia Cezary Chałupa, dyrektor operacyjny Multilango.
Setki klientów, tysiące użytkowników
Zastrzyk kapitału pomoże start-upowi zwiększyć skalę biznesu w Polsce. W rok-dwa lata chce zdobyć kilkuset nowych klientów i kilka tysięcy użytkowników.
– W ubiegłym roku zwiększyliśmy przychody dziewięciokrotnie, przekraczając milion złotych. W wyniku zamknięcia rundy inwestycyjnej zakładamy roczną dynamikę rzędu 200 proc. Zamierzamy przekroczyć próg rentowności w dwa lata – mówi Cezary Chałupa.
Multilango zainwestuje też w rozbudowę funkcjonalności produktu, w tym prace nad rozpoznawaniem mowy. Na razie stosuje je do weryfikacji, czy z lekcji korzystają uprawnieni użytkownicy. Dąży jednak do stworzenia systemu opartego na uczeniu maszynowym, który byłby w stanie oceniać postępy i stopień zaawansowania językowego ucznia. Rozważy sięgnięcie po fundusze publiczne na sfinansowanie tych prac, ale po kapitał zwróci się też do prywatnych inwestorów.
– Skupiamy się na efektywnym spożytkowaniu pieniędzy z bieżącej rundy, kolejną rozważymy w kontekście ekspansji zagranicznej. Logicznym kierunkiem wydaje się nasz region, bo to właśnie w nim znajduje się sześć z dziesięciu europejskich krajów, których mieszkańcy najchętniej edukują się językowo – informuje Cezary Chałupa.
W obliczu dynamicznej sytuacji na rynku pracownicy bardziej niż kiedykolwiek stawiają na rozwój. Z naszych badań wynika, że możliwość zdobywania nowych umiejętności jest prawie najczęściej wymienianym pozafinansowym czynnikiem branym pod uwagę w decyzji o przyjęciu oferty. Nauka języków obcych jest w Polsce bardzo popularna. Dofinansowanie edukacji, w tym językowej, w tym roku znalazło się na siódmym miejscu na liście benefitów najbardziej atrakcyjnych dla pracowników.
Ten benefit jednak nie zawsze przynosi jednoznacznie pozytywne rezultaty. Zdarza się, że pracodawca finansujący naukę oczekuje konkretnych wyników, natomiast dla pracownika to atrakcyjny dodatek, z którego może, ale nie musi wynieść konkretnych umiejętności. Dlatego najlepsze efekty przynosi nie tylko dopasowanie do indywidualnych preferencji i umiejętności, ale też partycypacja pracownika w kosztach.