To będzie dobry rok dla dronów

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2022-04-05 20:00

W tym tygodniu będą znane szczegóły wartego 60 mln EUR programu B+R dla bezzałogowych systemów powietrznych. W KPO są setki milionów złotych. Rynek czeka boom.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o jakie dofinansowanie mogą ubiegać się firmy z branży BSP
  • dlaczego polskie spółki mają przewagę nad zagraniczną konkurencją
  • jakich przepisów ważnych dla rynku można spodziewać się w tym roku

Nakręcony w latach 90. „Piąty element” opowiadał o świecie za 250 lat, ale niewykluczone, że już w 2024 r. podniebne taksówki (choć pewnie inne od tej, którą prowadził w filmie Bruce Willis) zostaną masowo wykorzystane. Wszystko wskazuje na to, że będą nimi latać z lotnisk Charles’a de Gaulle’a i Le Bourget widzowie i uczestnicy igrzysk olimpijskich w Paryżu. Pod stolicą Francji od 2020 r. działa centrum testów, na którego terenie około 30 producentów bada poziom hałasu, fazy lotu, włączanie się w przestrzeń powietrzną, operacje utrzymania i ładowania oraz trasy pasażerskie tzw. eVTOL (Electric Vertical Take-Off and Landing), czyli elektrycznych samolotów przypominających drony.

— Rynek dronów rozwija się dynamicznie, pandemia przyspieszyła jego rozwój, a wojna w Ukrainie, w której wykorzystywane są jako broń, ale także do rozpoznania i dokumentowania, pokazuje, że czeka nas dronizacja gospodarki — mówi Małgorzata Darowska, właścicielka firmy konsultingowej, która przez cztery lata odpowiadała w Ministerstwie Infrastruktury za rządowy program rozwoju infrastruktury dla dronów.

Firmy z branży mogą liczyć na spore wsparcie — to wnioski z zakończonego właśnie Amsterdam Drone Week połączonego z doroczną konferencją EASA (Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego).

— W polskim Krajowym Planie Odbudowy na projekty dronowe jest 164 mln EUR. Także Komisja Europejska promuje wdrażanie bezzałogowych statków powietrznych — BSP. 7 kwietnia unijne partnerstwo SESAR ogłosi plany sfinansowania europejskiego cyfrowego nieba dla projektów BSP. Budżet programu wynosi 60 mln EUR plus dodatkowe 35 mln EUR na stymulację rynku w krajach członkowskich. Celem programu jest wzrost rynku o 20 proc. do 2030 r. — mówi Małgorzata Darowska.

Jej zdaniem europejski rynek BSP jest dobrze rozwinięty, a Polska jest szczególnie dobrze przygotowana do wdrażania usług dronowych. Spółka LabAir z grupy Farada jako pierwsza w Polsce otrzymała w lutym tego roku licencję na regularne długodystansowe operacje dronowe i codziennie transportuje próbki medyczne między laboratorium w Warszawie a szpitalem w Sochaczewie (ma też zgodę na transport do Pułtuska).

Przecierają szlaki
Przecierają szlaki
Drony LabAir, spółki z grupy Farada, od lutego latają regularnie między laboratorium w Warszawie a szpitalami w Pułtusku i Sochaczewie.

— W przygotowaniu jest wiele innych przedsięwzięć — twierdzi ekspertka.

Atutem Polski jest rozwiązanie UTM, czyli system do koordynacji lotu BSP, który zbiera, udostępnia i cyfryzuje informacje o przestrzeni powietrznej do wysokości około 150 m, w której organizowane są loty dronów, a także pozwala dynamicznie nią zarządzać.

— System należy do PAŻP, która wdrożyła go na bazie polskich rozwiązań. Jesteśmy w tym segmencie w ścisłej światowej czołówce. Komisja Europejska będzie pomagała krajom członkowskim wdrażać usługi oparte na systemie UTM. W 2023 r. takie rozwiązania powinny być w każdym unijnym kraju i niewykluczone, że polski system będzie przedmiotem zainteresowania. W każdym kraju członkowskim za wdrożenie UTM będzie odpowiadał wyznaczony podmiot — mówi Małgorzata Darowska.

Obecnie EASA pracuje nad przepisami dla BSP i eVTOL w miastach. Mają zostać opublikowane w 2023 r., ale już w maju tego roku pojawią się projekty tych regulacji.

Think-tank Global Industry Analysts ocenia, że do 2026 r. rynek dronów będzie wart 58,5 mld USD.