To dopiero początek regresu w mieszkaniach

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2024-01-22 20:00

W najbliższych latach deweloperzy będą oddawali do użytku coraz mniej lokali. Branża apeluje do rządu o pomoc w odwróceniu tego trendu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile mieszkań deweloperzy oddali do użytku w 2023 r.
  • o ile w tym czasie zwiększył się popyt
  • jakiego wsparcia branża oczekuje od rządzących
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W 2023 r. spółki ukończyły 136,5 tys. mieszkań, o 5,2 proc. mniej niż przed rokiem — wynika z najnowszych danych GUS. Ale to nie koniec spadków.

— W kolejnych latach do użytkowania będzie oddawanych jeszcze mniej mieszkań. Szacujemy, że w 2025 r. liczba nowych lokali przekazanych nabywcom nie przekroczy 117 tys. Dlatego tak ważne jest pilne wprowadzenie rozwiązań, które zwiększą podaż. Jej odbudowa będzie długotrwałym procesem podatnym na czynniki ekonomiczne i polityczne. Właśnie w dużej mierze od działań podejmowanych przez rządzących będzie zależało to, czy deweloperzy będą w stanie sprawnie uruchamiać nowe inwestycje i wprowadzać mieszkania do sprzedaży — twierdzi Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD).

Wśród postulatów skierowanych do rządu organizacja wymienia konieczność odblokowania gruntów pod budowę mieszkań, w tym działek będących w posiadaniu spółek skarbu państwa oraz Krajowego Zasobu Nieruchomości zamrożonych pod program Mieszkanie+.

— Ważne jest również przesunięcie wejścia w życie kluczowych etapów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Należy dać więcej czasu samorządom na przygotowanie planów miejscowych. Najpilniejszym z działań i równocześnie możliwie najszybszym do wprowadzenia jest konieczność wycofania się z niekorzystnych zmian w tzw. specustawie mieszkaniowej w zakresie wskaźników miejsc parkingowych. W ramach nowelizacji przepisów w maju ubiegłego roku wprowadzono normy nakazujące wybudowanie 1,5 miejsca postojowego na każde mieszkanie bez względu na politykę parkingową danej gminy. Przepisy spowodowały, że inwestycje realizowane w trybie specustawy mieszkaniowej są nieopłacalne, a akt, który mógł zwiększyć podaż gruntów i pozwolić przemieniać tereny zdegradowane, stał się martwym prawem — przekonuje Patryk Kozierkiewicz.

Zdaniem deweloperów zmian wymaga też prawo budowlane, a w szczególności kwestia nieuzasadnionych odwołań od pozwoleń na budowę.

— W opinii ekspertów przedłużający się proces inwestycyjny jest nierzadko wynikiem konieczności — rozpatrywania niemających żadnego odniesienia do rzeczywistości skarg. Należałoby więc wprowadzić symboliczną opłatę oraz przyjąć za zasadę rozpatrywanie tylko takich skarg, które mają merytoryczne uzasadnienie — mówi Patryk Kozierkiewcz.

Według danych GUS w 2023 r. roku urzędy wydały 241 tys. decyzji administracyjnych, prawie o 20 proc. mniej niż rok wcześniej.

— Tymczasem statystyka nowych pozwoleń na budowę jest podstawowym parametrem oceny potencjału popytowego rynku w przyszłych okresach przez deweloperów — podkreśla Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Optymizmem nie napawają także dane GUS dotyczące nowych inwestycji. Wynika z nich, że 2023 r. deweloperzy rozpoczęli budowę 114,5 tys. mieszkań. Choć jest to prawie tyle samo ile w 2022 r., to eksperci zwracają uwagę, że popyt wzrósł w tym czasie aż o 40 proc.

— W tej sytuacji naturalną koleją rzeczy wydawać by się mogło jest istotne przyspieszenie uzupełniania oferty i uruchamiania nowych budów przez deweloperów. Niestety, nic takiego nie nastąpiło, przez co oferta nowych mieszkań została wydrenowana, a ceny w największych krajowych metropoliach poszybowały średnio o jedną piątą — mówi Jarosław Jędrzyński.