To nie koniec wzrostów

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2015-02-25 00:00

W uzyskaniu dobrych wyników za 2014 r. branży faktoringowej pomogła zmiana struktury klientów

Gdyby każda polska branża osiągała takie wyniki jak faktoring, przedsiębiorcy nie mieliby wiele powodów do narzekań. Tymczasem inne firmy mogą jedynie pozazdrościć faktorom. Rok 2014 był dla nich kolejnym okresem dwucyfrowego wzrostu wartości wykupionych faktur. Dobra passa trwa w najlepsze nie tylko w Polsce.

Fotolia

Według danych Sieci Faktorów Międzynarodowych (Factor Chain International, FCI), wartość faktoringu eksportowego i importowego zbieranego między 271. członkami organizacji w 2014 r. wzrosła o 15 proc. do 29 mld euro. Jeszcze nie opublikowano danych podsumowujących światowe wyniki, ale można się spodziewać, że również one będą lepsze niż w 2013 r.

Klienci dopisują

Obroty firm faktorów zrzeszonych w Polskim Związku Faktorów (PZF) w 2014 r. wzrosły o 17 proc. do prawie 114,5 mld zł z ponad 96,5 mld zł w roku 2013. Liczba faktur wykupionych przez te spółki wzrosła o ponad 1 mln do 5,4 mln. Jak tłumaczy Mirosław Jakowiecki, przewodniczący komitetu wykonawczego PZF i prezes Pekao Faktoring, tak dobre wyniki były możliwe m.in. dzięki wzrostowi liczby klientów korzystających z faktoringu o prawie tysiąc w porównaniu do 2013 r., a także stabilne warunki makroekonomiczne w Polsce.

— Innym powodem jest względnie niska cena faktoringu w stosunku do klasycznych usług bankowych. Dlatego na faktoring stać więcej klientów i coraz więcej przedsiębiorców wybierze tę właśnie usługę — ocenia Mirosław Jakowiecki. Jerzy Dąbrowski, dyrektor departamentu faktoringu i finansowania handlu w Banku Millennium, twierdzi, że to wynik stałej, systematycznej pracy instytucji faktoringowych.

— Dzięki coraz większej aktywność i coraz lepszej standaryzacji oferty i zakresu usług, wciąż rośnie liczba przedsiębiorstw, które decydują się na faktoring. Niektóre po raz pierwszy, inne, korzystające już z tego rozwiązania, zwiększają skalę jego wykorzystania w codziennym zarządzaniu płynnością i przepływami. Faktoring dołączył do narzędzi finansowych traktowanych przez polskie firmy jako podstawowe. Często jako usługa z grupy tzw. pierwszego wyboru — podkreśla Jerzy Dąbrowski.

Wschód nie przeszkadza

W strukturze usług faktorignowych najczęściej wykorzystywano faktoring krajowy niepełny. Wartość wierzytelności sfinansowanych tym sposobem sięgnęła 47,6 mld zł. Nieco mniejsze obroty osiągnięto w faktoringu krajowym pełnym (42,5 mld zł). Poprzez faktoring eksportowy pełny sfinansowano faktury za 11,1 mld zł, a eksportowy niepełny za ponad 11,5 mld zł.

Obroty faktoringu importowego wyniosły na koniec 2014 r. 1,6 mld zł. Wynikom faktoringu zagranicznego nie przeszkadzał konflikt rosyjsko-ukraiński. Jak mówi Mirosław Jakowiecki, polscy faktorzy nie finansowali obrotów handlowych w tym kierunku.

— Współpraca handlowa z tymi krajami była i jest dość nieduża. Poza tym te kierunki zawsze były uznawane za raczej trudne. Nawet jeżeli firmy ubezpieczeniowe dopuszczały możliwość ubezpieczenia kontrahentów w tamtych krajach, to skala i wielkość przyznawanych limitów ubezpieczenia były bardzo małe. Brak dostatecznej asekuracji oznaczał brak perspektyw szybkiego rozwoju sprzedaży w tych krajach, co jednak sprawiło, że — poza wyjątkami — problemy całej gospodarki związane z zaistniałym konfliktem nie były zbyt duże — wyjaśnia Jerzy Dąbrowski.

Zachęta dla większych

Jego zdaniem, w 2014 r. na polskim rynku faktoringowym nie zaszły istotne zmiany.

— Nie było ani żadnych spektakularnych przejęć, ani też znaczących rewolucji w ofercie produktowej. Wydaje się przy tym, że zakres i jakość usług faktoringowych świadczonych przez polskie instytucje faktoringowe jest na bardzo wysokim europejskim poziomie — mówi Jerzy Dąbrowski. Mirosław Jakowiecki zwraca jednak uwagę na konsolidację rynku.

— W 2014 r. doszło do kilku fuzji bankowych, na przykład przejęcie Nordea Bank przez PKO BP czy Kredyt Banku przez Grupę Santander co wpływa na liczbę podmiotów świadczących usługi faktoringu. W 2015 r. spodziewamy się kolejnych przejęć — dodaje. Marta Ciemniewska, dyrektor działu sprzedaży w mFaktoring, zauważa, że ważnym czynnikiem wpływającym na dynamiczny przyrost obrotów faktoringowych w Polsce jest zmiana struktury klientów korzystających z tej formy finansowania.

— Od kilku lat widzimy duży wzrost zainteresowania czołowych przedsiębiorców polskich i korporacji międzynarodowych rozwiązaniami oferowanymi przez rynek faktoringowy. Możliwość łączenia finansowania z innymi zaletami faktoringu, np. przejęciem ryzyka niewypłacalności odbiorców lub możliwością aktywnego zarządzania strukturą bilansu sprawia, że faktoring jest istotnym narzędziem w strategii długoterminowego zarządzania finansami. Firmy z kilkusetmilionową sprzedażą, kierując swoje należności do faktoringu, wpływają na szybki wzrost obrotów całej branży.

W 2015 r. widzimy utrzymanie tej tendencji i zwiększenie zainteresowania wiodących polskich przedsiębiorstw faktoringiem. Bez wątpienia będzie to wspierać utrzymanie dotychczasowej dynamiki wzrostu — ocenia Marta Ciemniewska. Branża optymistycznie podchodzi też do prognoz i jeśli im wierzyć, rok 2015 r. zakończy z kolejnymi rekordowymi wynikami.

— Wydaje się, że cechą charakterystyczną branży faktoringowej w Polsce jest stabilny, a nie gwałtowny wzrost. Nie ma podstaw do obaw, że rynek zanotuje ujemną dynamikę. Należy spodziewać się podobnego rezultatu jak w 2014 r., a więc wzrostu o kilkanaście procent — uważa Jerzy Dąbrowski. © Ⓟ