To prywatyzacja czy upublicznianie?

Cezary Koprowicz, MZ
opublikowano: 2010-05-21 00:00

KGHM, Lotos, Orlen, PKO BP, PGE, PZU — to filary polskiego rynku akcji. Skarb państwa nadal ma nad nimi kontrolę. Powinien?

Na to pytanie odpowiadali wczoraj goście IV Forum Zarządów Spółek Giełdowych

KGHM, Lotos, Orlen, PKO BP, PGE, PZU — to filary polskiego rynku akcji. Skarb państwa nadal ma nad nimi kontrolę. Powinien?

Pierwszy dzień IV Forum Zarządów Spółek Giełdowych zdominowała dyskusja o prywatyzacji i przyszłości polskiego rynku kapitałowego. Obsada była godna. Na forum zjawili się wicepremier Waldemar Pawlak i minister skarbu, Aleksander Grad, który po PGE i PZU wysyła właśnie na rynek akcji trzeciego giganta — Tauron. Byli też m.in. Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, i prezesi największych firm skarbu państwa, które już są lub wkrótce będą publiczne — Andrzej Klesyk, prezes PZU, Paweł Olechnowicz, szef Grupy Lotos, Dariusz Lubera, prezes Tauronu, Maciej Owczarek, prezes Enei, i Tomasz Zadroga, szef PGE.

Święto po ogromnym sukcesie oferty PZU już się kończy. Psuje je coraz gorsza koniunktura na rynkach kapitałowych. Wczoraj indeksy giełdowe i złoty znów mocno spadały, co utrudni sprzedaż kolejnych akcji polskich sreber rodowych (więcej na str. 23). Dlatego głównym tematem debat była kontynuacja procesu prywatyzacji.

Przesłanie Jacka Sochy

Aleksander Grad rozpoczął prywatyzacyjną debatę od podziękowania za radę dla Jacka Sochy, ministra skarbu w rządzie Marka Belki.

— Jacek Socha powiedział mi: pamiętaj, ja zaczynałem docierać z pozytywnym przekazem prywatyzacji do społeczeństwa, dopiero gdy miałem odchodzić. Ty od tego zacznij. Tak zrobiliśmy. Zdecydowaliśmy już na początku, co sprywatyzujemy. Wiedzieliśmy, że edukacja i budowa rynku będą nam tylko pomagały. Zmieniliśmy twarz prywatyzacji. Oby tylko teraz tego nie zepsuć —mówił Aleksander Grad.

Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW), mówił, że zainteresowanie polskim rynkiem bardzo wzrosło.

— Rano miałem spotkanie z JP Morgan, po południu mam spotkanie z Goldman Sachs, a wieczorem z UBS — dodał prezes GPW.

Nie za wszelką cenę

Sebastian Łyczba, partner Ernst Young, zwrócił uwagę, że proces, któryma miejsce, trudno nazwać prywatyzacją. To raczej upublicznianie.

— W ostatnich 20 latach tylko dwie spółki z największej dwudziestki skarbu państwa przeszły w prywatne ręce. To TP i Pekao. Pozostałe nadal są spółkami skarbu państwa. Żadna z tych spółek nie osiągnęła istotnej pozycji na arenie międzynarodowej, choćby w regionie. Jeśli już, to PKN Orlen. Jakie są kolejne kroki? Jakie my wszyscy mamy korzyści z takiego stopniowego upubliczniania? — pytał Sebastian Łyczba ministra skarbu.

— Podzielam pogląd, że trzeba kontynuować ten proces i wspierać go politycznie, ale nie za wszelką cenę. Nie jestem zwolennikiem tezy, że trzeba szybko wyjść ze wszystkich firm z WIG20. Najpierw dopracujmy się najlepszego modelu nadzoru właścicielskiego nad tymi spółkami. Prywatyzujmy za to teraz w pełni firmy, które są naszą kulą u nogi —mówił Aleksander Grad.

Krok po kroku

Minister skarbu podawał przykłady spółek świetnie rozwijających się, w których trwa proces prywatyzacji.

— W PZU poczekajmy na wzrost wartości firmy. To zadanie dla Andrzeja Klesyka. W PKO BP jesienią była kolejna emisja akcji. KGHM realizuje proces budowy silnej grupy — wymieniał Aleksander Grad.

Andrzej Klesyk podkreślał, że skarb państwa podjął bardzo trudną decyzję, by zejść poniżej 50 proc. w PZU.

— To była bardzo trudna, ważna decyzja i duży krok. Później, gdy będziemy potrzebowali więcej kapitału, będzie coraz łatwiej — mówił.

Andrzej Klesyk przypomniał, że Aleksander Grad pytał go, po co skarb państwa ma trzymać jeszcze akcje PZU?

— Odpowiedziałem wtedy, że wartość obligacji skarbu państwa, które ma PZU, jest większa niż deficyt budżetu — mówił Andrzej Klesyk.

Szef giganta ubezpieczeniowego dodał jeszcze, że 10 lat temu PZU bardzo potrzebowało inwestora strategicznego.

— Teraz jesteśmy jedną z najlepiej zbilansowanych firm w Europie — twierdzi Andrzej Klesyk.

Trudno sobie też na razie wyobrazić całkowitą prywatyzację sektora energetycznego.

— Proszę mi wskazać w Europie spółkę elektroenergetyczną, która jest w pełni prywatna.Takie firmy warto jednak upubliczniać — mówił Tomasz Zadroga, prezes PGE.

Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos, unikał odpowiedzi na pytanie, jak wyglądałaby dziś jego firma, gdyby w akcjonariacie nie było skarbu państwa. Podawał przykłady Statoilu.

— Ta firma świetnie się rozwija od lat i akcjonariat w tym nie przeszkadza. Jestem jednak za jak najszybszą prywatyzacją i znalezieniem inwestora strategicznego, który akceptowałby naszą strategię ukierunkowaną na wydobycie ropy — mówił Paweł Olechnowicz.

Organizatorem Forum jest

Biuro Informacji Kapitałowych.

Patronem medialnym jest m.in. "Puls Biznesu".