Trudności nie omijają plantatorów rzepaku
Coraz bardziej komplikuje się sytuacja producentów na rynku rzepaku. Do tej pory plantatorzy nie martwili się o sprzedaż swoich nasion. Co roku zakłady tłuszczowe kupowały zarówno kontraktowane ilości rzepaku, jak również całą jego nadwyżkę.
— Jednak w tym roku plantatorzy zostali zaskoczeni przez zakłady tłuszczowe zwrotami nie podpisanych umów oraz taką modyfikacją nowych warunków kontraktacji, w których nie ma określonej ceny. Dodatkowo obniżono ilość zamawianego rzepaku, poprzez drastyczne zaniżenie spodziewanych plonów — podkreśla Piotr Beśka, z gdańskiego biura maklerskiego Eternus Brokers.
WEDŁUG specjalistów, co najmniej kilka czynników wywołało zawirowania na rynku tłuszczowym. W minionym sezonie spadł eksport produktów tłuszczowych na Wschód, przy jednoczesnym zmniejszeniu się dynamiki sprzedaży na krajowym rynku. Niższy poziom zbytu spowodował, że niektóre zakłady pozostały ze sporymi zapasami surowca. Z gorszą sprzedażą wiąże się również fakt, że w tym roku dysponują mniejszą pulą środków wydzielonych na skup rzepaku.
— Ponadto prognozy wysokich zbiorów soi i rzepaku na świecie wpłynęły na obniżenie cen tych nasion oraz produktów otrzymywanych z ich przerobu. Stąd wynika zmiana polityki zaopatrzenia, by kupować tylko tyle rzepaku, ile trzeba do bieżącej produkcji, a w razie braku nasion przestawić się na przerób oleju surowego — dodaje Piotr Beśka.
W ZWIĄZKU z tym, plantatorzy znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji. Jeszcze do niedawna liczyli na całkiem pokaźne zyski ze sprzedaży rzepaku. Zdecydowali się w tym sezonie nawet zwiększyć areał zasiewu tej rośliny o kilkadziesiąt tysięcy hektarów.
— Wiele wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie możemy mieć do czynienia z dużą nadwyżką nie zagospodarowanego rzepaku. Jedynym wyjściem jest jego eksport, do czego przygotowuje się już kilka firm — przewiduje Piotr Beśka.
DO TEJ PORY ofertę zakupu rzepaku na eksport złożyła firma gdańska Glencore Polska, której właścicielem jest szwajcarska Glencore. Ponadto wysyłkę tego ziarna za granicę deklarują przedsiębiorstwa pośredniczące Nagrol oraz DLG z Bydgoszczy. Wspomniane oferty powinny zainteresować wielu plantatorów rzepaku. Ich dodatkowym atutem jest szybki termin zapłaty po dostawie towaru do elewatorów i sprawdzeniu jego jakości. Cena będzie ustalana na podstawie aktualnych notowań rynkowych.