Trump powiedział dziennikarzom, że zgadza się z niedawną wypowiedzią sekretarza skarbu Scotta Bessenta, że USA niekoniecznie potrzebują „kwitnącego przemysłu odzieżowego”.
- Nie chcemy produkować sneakersów i T-shirtów. Chcemy produkować sprzęt wojskowy. Chcemy robić wielkie rzeczy. Chcemy zająć się tą całą sztuczną inteligencją – powiedział Trump. - Szczerze mówiąc, nie zależy mi na produkcji koszulek. Nie chcę też robić skarpetek. Możemy to świetnie robić w innych miejscach. Chcemy produkować chipy, komputery i wiele innych rzeczy, a także czołgi i statki – dodał.
Zwiększenie produkcji w USA to jeden z głównych celów administracji Donalda Trumpa. Mają w tym pomóc bariery celne ogłaszane przez prezydenta od objęcia władzy pod koniec stycznia. Trump wielokrotnie zachęcał globalne firmy do uruchomienia produkcji w USA w celu uniknięcia ceł. Niedawno sygnalizował niezadowolenie z działania Apple, które chciało uniknąć wysokich ceł wprowadzonych na import z Chin przenosząc montaż smartfonów do Indii. Zagroził spółce 25 proc. cłem jeśli nie zmnieni polityki.
- Oczekuję, że iPhone’y trafiające na amerykański rynek będą powstawały w Stanach Zjednoczonych, a nie w Indiach czy gdziekolwiek indziej. W przeciwnym razie Apple będzie zobowiązane do zapłaty cła w wysokości co najmniej 25 proc. – ostrzegał Trump.