Trump mówił w wywiadzie podsumowującym 100 dni jego prezydentury o sprawach związanych z Półwyspem Koreańskim. Odnosząc się do „kryzysu nuklearnego” w relacjach z Koreą Północną podkreślił chęć rozwiązania go pokojowymi metodami, np. sankcjami gospodarczymi. Zastrzegł, że jest wciąż ryzyko konfliktu zbrojnego.
- Jest ryzyko, że zakończy się to bardzo dużym konfliktem z Koreą Północną. Absolutnie – powiedział Trump Reutersowi. – Chcielibyśmy rozwiązać to dyplomatycznie, ale to bardzo trudne – dodał.
Wcześniej sekretarz stanu Rex Tillerson deklarował, że USA są gotowe do rozmów z Koreą Północną i nie dążą do zmiany reżymu w tym kraju.
Prezydent USA mówił także o konieczności renegocjacji lub zakończenie umowy o wolnym handlu z Koreą Południową. Jako powód wskazał duży deficyt handlowy z tym krajem. Zadeklarował, że renegocjacja umowy zacznie się „bardzo szybko”.
Deklaracja Trumpa wywołała zdziwienie resortu finansów Korei Południowej, który oświadczył, że nie słyszał o żadnych wnioskach napływających z USA w ostatnim czasie dotyczących umowy o wolnym handlu. Na wypowiedź prezydenta USA zareagowała giełda w Seulu. Jej główny indeks spadł, taniały akcje eksporterów. Won słabł wobec dolara.
Prezydent USA zapowiedział także, że Korea Południowa będzie musiała zapłacić za system antyrakietowy THAAD, który armia amerykańska instaluje na półwyspie jako obronę przed rakietami balistycznymi Korei Północnej. Jego koszt szacuje się na 1 mld USD.