Bitwa przeszła w fazę wojny pozycyjnej. Chodzi o utrzymanie zdobytego terytorium.
Mamy kolejną odsłonę walki o oszczędności Polaków. Po agresywnej kampanii w IV kw. 2008 r., kiedy banki wyszarpywały sobie depozyty, bo płynność na rynku międzybankowym wyparowała, początek tego roku przyniósł niewielkie uspokojenie. Do zapowiadanego zawieszenia broni jednak nie doszło, a w lutym rozpoczęła się kolejna ofensywa — w telewizji pojawiło się aż 16 reklam depozytów różnych banków. W marcu bój toczył się nadal, ponieważ wygasały trzymiesięczne lokaty zakładane pod koniec ubiegłego roku i na początku stycznia.