Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego wśród niemieckich firm z różnych branż, 59 proc. przedsiębiorstw uważa, że nie dojdzie do większych zmian ani na gorsze, ani na lepsze.
W przemyśle, kluczowym sektorze niemieckiej gospodarki, odsetek optymistycznie nastawionych firm jest nieco wyższy od średniej i wynosi 18,2 proc.
Największy pesymizm w budowlance i handlu detalicznym
Szczególnie pesymistyczne nastroje panują w branży budowlanej, gdzie 33,2 proc. firm oczekuje pogorszenia swojej sytuacji, a także w sektorze handlu detalicznego, gdzie gorszej koniunktury spodziewa się 32,5 proc. firm.
„Przedsiębiorstwa zachowują ostrożność. Nigdzie nie ma sygnałów optymizmu” - zauważył w komentarzu do badania dyrektor IFO Klaus Wohlrabe.
Instytuty badawcze, wśród nich IFO, oczekują, że zaprowadzany przez rząd pakiet stymulacyjny doprowadzi w latach 2026-2027 do powrotu w Niemczech wzrostu gospodarczego.
Recesja głównym wyzwaniem dla rządu Merza
Pokonanie utrzymującej się w kraju od dwóch lat recesji uznawane jest za priorytet dla koalicji chadeków i socjaldemokratów. Niemcy skarżą się na rosnące ceny energii, spadający popyt, a także nowe amerykańskie cła. Rząd zmagającego się z sondażowymi problemami kanclerza Friedricha Merza podnosi wydatki na infrastrukturę oraz wojsko. W zamyśle lidera chadeków ma to stanowić impuls rozwojowy dla gospodarki.
