Coinalde, Tajo i Maier szukają miejsca pod fabryki w rejonie Wrocławia. Na tym chyba nie koniec...
Urząd miasta we Wrocławiu negocjuje z trzema hiszpańskimi firmami uruchomienie produkcji. Wszystkie współpracują z producentami sprzętu AGD, a dwie również z branżą samochodową.
Prawie zdecydowani
Najbardziej zdecydowana na inwestycję w Polsce jest spółka Coinalde. Chciałaby otworzyć w Polsce fabrykę gwoździ do pistoletów pneumatycznych. Zadeklarowała utworzenie około 50 miejsc pracy.
— Coinalde szybko podejmie decyzję. Szuka jeszcze lokalizacji, ale już w 2005 r. chciałaby ruszyć z produkcją — mówi Paweł Panczyj z zespołu ds. wspierania inwestorów w biurze prezydenta Wrocławia.
Za trzy tygodnie przedstawiciele Coinalde przyjadą kolejny raz do Polski.
— Wiemy, że chcą zacząć od założenia spółki — mówi Paweł Panczyj.
Jeszcze się wahają
Dwie pozostałe firmy — Tajo i Maier — jeszcze się wahają. Prawdopodobnie zastanawiają się, czy wybrać Polskę czy Słowację. Obie kooperują z branżą AGD, ale również z producentami aut (wytwarzają plastikowe elementy oraz kable do sprzętu AGD i samochodów). Nasze szanse zmalały, kiedy Hyundai zdecydował się wybudować nową fabrykę na Słowacji.
— Nadal szukają gruntów w Polsce, więc sprawa nie jest stracona — zapewnia Paweł Panczyj.
Hiszpańskie firmy zainteresowały się Polską, zachęcone rozwojem innego hiszpańskiego inwestora — Fagora, który w 1999 r. kupił wrocławski Wrozamet. Żeby przyciągnąć kolejnych inwestorów, władze miasta chcą utworzyć park technologiczny z terenami przygotowanymi pod inwestycje. Wrocław chce powalczyć o 5-10 firm, z których każda zatrudniłaby 30-80 osób.