Od stycznia do końca lipca Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin odprawił prawie 1,9 mln pasażerów, co oznacza wzrost o 5 proc. Tempo wzrostu jest takie jak w ubiegłym roku i niższe od średniej krajowej, która w 2018 r. była niemal trzykrotnie wyższa. Modlin odnotował też sukces: 22 sierpnia odprawił rekordową liczbę osób — 11 310, co jest najlepszym wynikiem w historii.

Sprawdzili się
Za wzrost częściowo odpowiadają czartery, które w tym roku uruchomiły biura TUI Poland (5 tras), Itaka (5), Grecos (2) i Coral Travel (1). — W tym roku będziemy mieć 100 tys. pasażerów czarterowych. Z dotychczasowych rozmów wynika, że w przyszłym będzie maksymalnie 150 tys., choć liczyliśmy na więcej — mówi Marcin Danił, wiceprezes Lotniska Modlin. Pojemność na lato 2020 podwaja TUI Poland.
— Jesteśmy bardzo zadowoleni z pierwszego sezonu, będziemy się rozwijać. Co prawda nie dodajemy nowości, ale będzie dużo więcej lotów do Bułgarii i Turcji — mówi Marcin Dymnicki, prezes TUI Poland.
— Decyzja o lotach na wakacje z Modlina okazała się trafiona. Samoloty były wypełnione w blisko 100 proc. Nasz plan na sezon 2020 zakłada wyraźny wzrost liczby pasażerów i oferowanych kierunków — mówi Adam Górczewski, rzecznik Grecosa.
Itaka, drugi pod względem wielkości touroperator operujący z Modlina, prawdopodobnie utrzyma w sezonie 2020 poziom z tego roku.
— Oferta z Modlina sprzedawała się gorzej niż z Okęcia — znacznie później i taniej. Jeśli jednak nadal będzie ograniczany rozwój na Okęciu, Modlin będzie dla nas alternatywą — mówi Piotr Henicz, wiceprezes Itaki, która w sezonie 2021 zamierza rozpocząć loty z lotniska w Radomiu.
Nic nie zrobili
Wiceprezes Lotniska Modlin przyznaje, że port nie zrobił nic, by dostosować infrastrukturę dla klientów biur podróży. Od 2017 r. spółka nie może zdobyć finansowania na inwestycje. Najpierw nie miała zgody PPL, jednego z właścicieli, na emisję obligacji wartych 60 mln zł, potem na kredyt wart 48 mln zł, a ostatnio na dokapitalizowanie 50 mln zł przez województwo mazowieckie. Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu ds. CPK, zasugerował, by marszałek prenotyfikował tę transakcję w UOKiK, co opóźnia procedurę. Mimo to w tym roku na inwestycje port wyda 9 mln zł.
— Nie są to, niestety, inwestycje w rozwój, lecz utrzymanie. Finansujemy je z własnych funduszy i korzystamy z umowy wsparcia, w ramach której marszałek pokrywa raty obligacji — w tym roku za 13 mln zł — mówi Marcin Danił. We wcześniejszych latach spółka spłacała obligacje samodzielnie.
Małymi krokami
— Kosztem 5 mln zł wyremontowaliśmy drogę startową — na 1500 m między progami, które mają 30 lat trwałości, została rozciągnięta siatka stalowa, a na nią położony asfaltobeton. Mamy na to 5 lat gwarancji. Wkrótce wyremontujemy jedną płytę postojową. Zaczniemy też przebudowę wewnątrz terminala — na antresoli, gdzie obecnie są biura, znajdą się lokale gastronomiczne. Dzięki temu na dole będzie więcej miejsca na handel, toalety i przestrzeń dla pasażerów. Remont będzie kosztował 2 mln zł — mówi Marcin Danił.
Na remont, który przewiduje również budowę windy, spółka daje sobie 40 tygodni i liczy, że zmiany wejdą w życie w sezonie letnim 2020. Podpisała już czteroletnią umowę z Lagardere, co gwarantuje jej wyższe wpływy z najmu. Wkrótce odbędą się też rozmowy na temat zagospodarowania powierzchni handlowej. Biura z antresoli zostaną przeniesione do pobliskiego budynku cargo.
— To poprawi komfort pasażerów, ale nie rozwiązuje sytuacji. Chcemy postawić przynajmniej jeden namiot, żeby powiększyć terminal w części przeznaczonej do kontroli bezpieczeństwa pasażerów — mówi wiceprezes lotniska.
Rozbieżne analizy
W planie finansowym na lata 2015-28 Lotnisko Modlin zaplanowało inwestycje wartości 250 mln zł. W wykonanym przez marszałka województwa teście prywatnego inwestora założono inwestycje za 85 mln zł w latach 2018-25. Stopa rentowności wyniosła 12,47 proc. PPL również wykonał test prywatnego inwestora. Wynika z niego, że inwestycje są nieopłacalne. W 2017 r. zarząd lotniska planował zwiększenie przepustowości do 6 mln pasażerów rocznie. Terminal miał zostać powiększony o 2,6 tys. m kw., z czego 1 tys. mkw. miało zostać przeznaczone na powierzchnie komercyjne. Dzięki inwestycji, która miała zostać zrealizowana w pierwszym półroczu 2019, lotnisko zwiększyłoby roczne przychody do 9-11 mln zł, a wynik finansowy poprawiłby się o co najmniej 2,7 mln zł rocznie.