W rywalizacji o kontrakt uczestniczyły porty z Włoch, Wielkiej Brytanii, Francji, Norwegii i Turcji. Najtańsi byli Norwedzy, ale ich oferta odpadła z powodu odległości i obaw skażenia środowiska w trakcie transportu. Największe szanse mają w związku z tym Tury, którzy są gotowi pociąć pechową jednostkę za 29 mln EUR. Civitavecchia, włoski port najbliżej położony od wyspy Giglio, gdzie znajduje się Costa Concordia, chciał za pocięcie jednostki 200 mln EUR.

Instytucja odpowiedzialna za przyznanie kontraktu jest krytykowana przez włoskich polityków. Tłumaczy jednak, że we Włoszech nie dokonano demontażu takiej wielkości jednostki od 25 lat. Włoska marynarka wojenna oddaje swoje jednostki do złomowania firmom z Turcji. Pocięcie Costa Concordia sfinansuje największy europejski operator statków wycieczkowych, Costa. Od momentu wypadku operacje związane ze statkiem kosztowały go już 1,1 mld EUR.