Turecki ukłon Gaz-Systemu

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2012-09-19 00:00

Rury dla operatora gazociągów miały być perfekt. Te od Borusana Mannesmanna nie są, ale i tak są OK

Gaz-System (GS) buduje gazociągi systemowe o długości ponad 1 tys. km, na które do 2014 r. wyda aż 5 mld zł. Przy tak wielkich pieniądzach nietrudno o kontrowersje. Największe dotyczą zakupów rur, które operatora gazociągów będą kosztować ponad 1 mld zł. Zgodnie z umowami ramowymi z początku 2011 r., rury do GS dostarczają trzy podmioty: konsorcjum Ferrum, Steeltubes, Uniset i US Steel, konsorcjum Izostal, Impexrur i ArcelorMittal oraz turecki Borusan Mannesmann (BM). Ten ostatni realizuje kontrakty na sprzedaż 242,8 km rur o łącznej wartości 55,3 mln EUR (225 mln zł), m.in. na budowę gazociągu Szczecin- -Gdańsk. I to jego wykonawca — ZRUG Zabrze (ZZ) — pod koniec czerwca zaalarmował Gaz-System o licznych uszkodzeniach izolacji rur dostarczonych przez BM.

82 proc. wad…

Zgodnie z warunkami przetargu izolacja „powinna posiadać jednolity kolor, pokrywać rurę w sposób ciągły, nie posiadać pofałdowań, pęcherzy, uszkodzeń mechanicznychitp. wad obniżających jej jakość”. Specyfikacja istotnych warunków zamówienia (SIWZ) dopuszczała naprawę niewielkich uszkodzeń, ale mogły one obejmować maksymalnie 5 proc. danej partii towaru, a liczba napraw na jednej rurze nie mogła przekraczać trzech. Tymczasem z danych ZZ wynika, że z odebranej i przebadanej w połowie czerwca jednej z pierwszych partii 278 tureckich rur uszkodzenia izolacji lub dokonane naprawy były widoczne na 228 (82 proc.), a na aż 80 rurach (29 proc.) ilość wad lub napraw przekraczała dopuszczalne trzy.

…które wadami nie są

Wkrótce po tym, jak pismo ZZ trafiło do Gaz-Systemu, firma, na życzenie BM, została odsunięta od weryfikacji jakości dostarczanych rur. Turcy argumentowali, że ich partnerem jest GS, a za odbiory rur na potrzeby polskiego operatora odpowiada przecież firma inspekcyjna Bureau Veritas (BV). To nie koniec kontrowersji.

Z informacji „PB”, potwierdzonych w kilku źródłach, wynika, że pod koniec lipca inspektorzy BV, pierwotnie zajmujący się sprawą, odmówili podpisania protokołów przekazania dostaw. A odbiorów dokonał ostatecznie zupełnie inny inspektor BV, przy pełnej akceptacji GS.

— Z uwagi na kilkakrotne przeładunki w transporcie rury BM narażone są na uszkodzenia w postaci rys i otarć, które dostawca usuwał, nakładając polietylen na wierzchnią warstwę izolacji. Nasze badania i testy wykazały, że uszkodzenia nie stanowiły pogorszenia jakości rur i dlatego śladów nałożenia polietylenu nie zakwalifikowaliśmy jako napraw — tłumaczy Małgorzata Polkowska, rzecznik Gaz- Systemu. A jeszcze kilka tygodni w odpowiedziach na pytania „PB” pisała o „nieautoryzowanych naprawach”, dokonanych przez BM.

Doprecyzowanie specyfikacji

Sprawy nie chcieli komentować przedstawiciele notowanych na GPW Ferrum i Izostalu, czyli liderów dwóch konsorcjów, również dostarczających rury na gazociągi GS. Klauzulą poufności zasłonił się też Hande Unan, pełnomocnik BM w Polsce. Naszych innych rozmówców z branż rurowej i gazowej argumenty GS nie przekonują.

— Zgodnie ze specyfikacją warunków zamówienia taka liczba defektów powinna zakończyć się odrzuceniem dostawy i przekazaniem rur do ponownej izolacji. Zamiast tego mamy, mówiąc delikatnie, „doprecyzowanie” specyfikacji pod jednego z dostawców — mówi jeden z nich.

Przedstawiciele GS odrzucają te oskarżenia. Twierdzą, że przekazali już BV, żeby tak samo traktować rysy i otarcia izolacji rur innych dostawców.

— My nic o tym nie wiemy. Wciąż musimy przestrzegać restrykcyjnych zapisów — komentują nieoficjalnie przedstawiciele konsorcjów, konkurujących z BM.

5 mld zł Aż tyle wyda Gaz-System do 2014 r. na budowę gazociągów systemowych, z tego ponad 1 mld zł na zakup rur.