Dariusz Dąbski, prezes i współwłaściciel stacji, ma nowy pomysł wobec przedłużających się negocjacji z zainteresowanymi podmiotami.
— Jeżeli nie uda się sfinalizować rozmów z potencjalnymi inwestorami na przełomie czerwca i lipca, rozważymy wejście na giełdę pod koniec roku. Musimy podjąć decyzję, bo już trzeba zacząć finalizować prace nad jesienną ramówką. Albo wchodzimy z inwestorem i nową jakością w cyfryzację już we wrześniu, albo zaczynamy w styczniu, może z nową nazwą, ale już jako spółka giełdowa — zapowiada Dariusz Dąbski.
Zainteresowanie spółki giełdą rynek przyjmuje chłodno. Choć nikt nie ukrywa, że dla telewizji, w której udziały ma też zakon franciszkanów, to ostatni dzwonek, by odbić się od dna.
— Medialna spółka ma za sobą grube miliony nietrafionych inwestycji. Jest z nią podobnie jak z Superstacją. Nie przynosi zysków, nie ma widzów i bezskutecznie szuka inwestora — ocenia Andrzej Szymański, analityk DM BZ WBK.
Prezes TV Puls przekonuje, że przychody stacji z reklam rosną, choć nieproporcjonalnie do skoku oglądalności. To wina kryzysu. Dariusz Dąbski widzi za to szansę na nowe w zaczynającym się procesie cyfryzacji naziemnej telewizji.
Więcej we wtorkowym "Pulsie Biznesu".