2 czerwca to spotkanie grupy F zostało przerwane w 89. min, kiedy pijany kibic wbiegł na murawę stadionu i zaatakował arbitra, który podyktował rzut karny przeciwko Danii. Na boisku wówczas był wynik 3:3, zweryfikowany później przez UEFA na walkower 3:0 dla Szwecji.
Mecz przegrany walkowerem - nie były to jedyne sankcje UEFA na Duńczyków. Unia ukarała także DBU grzywną w wysokości 100.000 franków szwajcarskich, nakazała rozegranie przez reprezentacje Danii czterech meczów poza Kopenhagą (w roli gospodarza), w odległości co najmniej 250 km od stolicy, w tym jednego bez udziału publiczności.
Duńczycy złożyli odwołanie, które zostało częściowo uwzględnione. Argumentowali, iż kara jest zbyt surowa i pod pewnym względem trudna do wykonania - w tym małym kraju nie ma odpowiednich stadionów do rozgrywania meczów międzynarodowych, w wyznaczonej odległości od Kopenhagi. "Macie potencjalnie jeden stadion w mniejszej od wyznaczonej odległości, na którym moglibyście zapewnić odpowiednie środki bezpieczeństwa" - napisała UEFA w liście do DBU, łagodząc tym samym własne sankcje.
Media duńskie przypuszczają, iż mecze eliminacyjne ME 2008 piłkarze ich kraju mogliby rozgrywać w Aarhus, położonym 160 km od Kopenhagi.
Duńczycy będą gospodarzami w najbliższych meczach eliminacyjnych z Liechtensteinem (12 września), Hiszpanią (13 października), Łotwą (17 października) i Islandią (21 listopada), przy czym mecz z Liechtensteinem muszą rozegrać przy pustych trybunach. (PAP)