UMTS: Netia nie chce ryzykować

Tomasz Siemieniec
opublikowano: 2000-10-27 00:00

UMTS: Netia nie chce ryzykować

Do złożenia ofert w przetargu na UMTS zostały jeszcze dwa tygodnie, ale już wczoraj resort łączności musiał skreślić z listy potencjalnych oferentów pierwszą firmę. Jest nią Netia, którą oprócz aspektów czysto finansowych zniechęciło złe przygotowanie dokumentacji przetargowej.

Resort łączności ma jeszcze 14 dni na poprawienie nie najlepszych nastrojów inwestorów zainteresowanych konkursem. Na pewno nie pomoże w tym wczorajsza informacja o rezygnacji Netii z przetargu. O to, aby nie powiało zbytnim optymizmem, dbają także polscy operatorzy GSM. W tej sytuacji resort musi koniecznie wyjaśnić niepewne kwestie — przede wszystkim tę dotyczącą roamingu krajowego.

O jednego mniej

Od wczoraj mamy o jednego — do niedawna pewnego — kandydata mniej. Netia rozmawiała o utworzeniu konsorcjum zarówno z zagranicznymi telekomami, jak również z polskimi podmiotami. Najpierw planowała stworzenie własnego konsorcjum, następnie otrzymywała propozycje przystąpienia do innych, tworzących się aliansów. Rozważane były także różne warianty uczestnictwa w takiej grupie, zaczynając od 30-proc., a kończąc na 10-proc. udziale.

Po sporządzeniu analiz i na podstawie doświadczeń z polskiego rynku spółka uznała warunki przetargu jako nieatrakcyjne ekonomicznie. Istotną przyczyną było m.in. nierzetelne przygotowanie dokumentacji oraz niepewność dotycząca roamingu krajowego.

— Zrezygnowaliśmy z przetargu, gdyż jego zasady budzą wiele wątpliwości prawnych, a żaden szanujący się operator nie zaryzykuje ogromnych sum, stąpając po tak niepewnym gruncie — wyjaśnia Jolanta Ciesielska, rzecznik Netii.

Słuszna decyzja

Zdaniem Zbigniewa Łapińskiego, analityka Deutsche Banku, to bardzo słuszna decyzja.

— Przy takich warunkach rozpoczęcie działalności jako nowy operator nie daje żadnych szans powodzenia. Zrezygnowała spółka, która dysponuje własną infrastrukturą telekomunikacyjną. W gorszej sytuacji znajdują się zachodnie telekomy. Dlatego maleją szanse zamknięcia przetargu sukcesem — uważa Zbigniew Łapiński.

Resort nie był zaskoczony rezgnacją Netii i uważa, że nie będzie ona miała wpływu na powodzenie przetargu.