Unia Europejska rzuca rękawicę Chinom

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2013-11-25 00:00

Stary Kontynent zamierza być surowcową potęgą. Szacuje niewykorzystane zasoby na 100 mld EUR.

Usługi i nowoczesne technologie będą filarem europejskiego biznesu, a brudny przemysł przeniesie się do Azji — wieszczyli kilkanaście lat temu eksperci. Prognozy sprawdziły się i azjatyckie tygrysy wyrosły nie tylko na produkcyjne, ale także surowcowe potęgi, uzależniając europejskie koncerny od dostaw cennych pierwiastków i minerałów. Europa ma dość — stawia na odbudowanie pozycji surowcowego giganta. Wszak złoża cennych minerałów na Starym Kontynencie, leżące na głębokości 500-1000 m, są szacowane na 100 mld EUR. Komisja Europejska chce m.in. dzięki nim uniezależnić się od importu. Dlatego też na 5 grudnia w stolicy Belgii zaplanowano inaugurację Europejskiego Partnerstwa Innowacji na Rzecz Surowców na lata 2013-20.

— Potrzebujemy połączenia sił, aby wykorzystać ogromny surowcowy potencjał, a Europa do 2020 r. stała się światowym liderem w zakresie poszukiwania, wydobywania, przetwarzania, recyklingu i zastępowania surowców. Kluczowe jest opracowanie już dziś technologii jutra. Innowacyjność jest czynnikiem decydującym o konkurencyjności, trwałym wzroście gospodarczym i tworzeniu miejsc pracy — twierdzi Antonio Tajani, wiceszef Komisji Europejskiej.

Miedź w miedzi

Dzięki partnerstwu mają powstać międzynarodowe zespoły, które opracują i zanalizują pomysły dotyczące surowcowych innowacji. Chodzi zarówno o wykorzystanie nauki w badaniach geologicznych i wydobyciu, jak też recykling.

— Przed laty wydobywaliśmy np. rudę miedzi o zawartości 1,5-1,8 proc., złożami o zawartości 0,9 proc. nikt się nie interesował. Obecnie rozwój technologiiumożliwia ich wydobycie. Największe kopalnie są w Chile, a ich „ukruszcowienie” nie przekracza 1 proc. — mówi Kazimierz Poznański, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu (IGMNR).

Postawienie przez Europę na surowce może być sporą szansą dla Polski. Nic więc dziwnego, że jednym z czołowych polskich przedstawicieli w Polski w programie — obok Grażyny Henclewskiej, wiceminister gospodarki — jest Herbert Wirth, prezes KGHM.

— Wiążemy w programem spore nadzieje. Zakłada on bowiem powrót do złóż. Komisja Europejska rozważa także

projekt budowy modelowej kopalni. Staramy się namówić niemieckiego partnera, by wspólnie zabiegać o zrealizowanie go na naszym gruncie — twierdzi Herbert Wirth. Z dokumentów wynika, że mocniej niż na wydobycie surowców UE stawia na recykling. Trochę martwi to prezesa, choć z przetwarzaniem złomu także wiąże spore nadzieje.

Oddaj komórkę

O tym, że jest on ważny dla przemysłu, przekonuje też Kazimierz Poznański.

— Każdy z nas ma w domu starą komórkę, którą trzyma w szufladzie, a przecież poddając ją recyklingowi przemysł zyskuje dostęp do cennych surowców — mówi prezes IGMNR. Programem zainteresował się także sektor stalowy. Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, przekonuje do inwestowania w technologie, dzięki którym do produkcji stali będzie można wykorzystać szlamy żelazo nośne, składowane jako odpad. Liczy też, że Europa przychylniej spojrzy na „stalowe surowce”. Na 4 grudnia zaplanowano bowiem w Brukseli dyskusję dotyczącą strategii dla sektora, a jednym z jej punktów są właśnie surowce.