Upadek Enrona ciągnie w dół amerykańskie indeksy

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2001-11-28 19:18

Inwestorzy w USA rozpoczęli środową sesją w przekonaniu, że trwające dwa miesiące wzrosty indeksów mają się ku końcowi. Nastroje pognębił jeszcze upadek Enrona, największego handlarza energią w USA. Gwoździem do trumny okazało się obniżenie ratingu dla zadłużenia spółki przez agencje Standard&Poor’s i Moody’s.

Gigant z Houston miał być przejęty przez spółkę Dynegy. Obniżenie ratingu zniechęciło oferenta, a zdaniem analityków bez Dynegy akcje zadłużonego Enrona mają wartość bliską zeru. Zamieszanie odbija się też negatywnie na kursach banków J.P.Morgan i Citigroup. Według dziennika Wall Street Journal banki miały finansować przejęcie i już zdążyły wyłożyć na ten cel gotówką w formie niezabezpieczonych pożyczek. Gdy kurs Enrona tracił ponad 70 proc., a Dynegy 10 proc., giełda zawiesiła handel papierami.

Do spadku indeksu Dow Jones – obok dwóch wymienionych banków – przyczynia się koncern General Electric, któremu analitycy J.P.Morgan obniżyli prognozy wyników.

Stabilna pozostaje za to cena akcji Microsoftu. Pod znakiem zapytania stoi ugoda w rozprawie antymonopolowej z osobami prywatnymi. Jeden z głównych świadków miał niedoszacować wartość szkód, jakie swoimi praktykami wyrządziła największa softwarowa spółka świata.

ONO