Tydzień temu do ogłoszenia warunkowego wycofania się przez władców od piątku, 12 lutego, z niektórych zakazów prowadzenia działalności gospodarczej rzucił się do kamer wyjątkowo aż kwartet decydentów.
Premier Mateusz Morawiecki oraz dwaj wice, czyli Piotr Gliński i Jarosław Gowin, pozycjonowali się na „dobrych policjantów”, natomiast ministrowi zdrowia Adamowi Niedzielskiemu już na stałe przypadła rola „złego”, który straszy przesłuchiwanych…, pardon, zdesperowanych polskich przedsiębiorców możliwością powrotu do restrykcji. Notabene wicepremier z teką ministra rozwoju, pracy i technologii od czasu tamtego występu wciąż walczy z puczem wewnątrz stworzonej przez siebie rządowej przystawki Porozumienie Jarosława Gowina (nazwisko przewidująco wstawił w 2018 r. do nazwy zarejestrowanej w sądzie). Początkowo wyglądało to na operetkę, ale może doprowadzić nawet do wysadzenia sejmowej większości pod przewodem Prawa i Sprawiedliwości.