Gotówka będzie dostępna szybciej i to nawet dla małych firm
Nowe produkty i rozwiązania organizacyjne i technologiczne — oto, co decyduje o sukcesie faktorów.
Biznes oczekuje od faktorów trzech rzeczy. Po pierwsze — natychmiastowej reakcji na zapytania o ofertę i szybkiej obsługi płatności. Po drugie — elastyczności i dopasowania usług do specyfiki działalności firmy. Po trzecie — umiejętności rozwiązywania jej bieżących problemów i odpowiedniej wysokości limitów finansowania. Takie wnioski płyną z ankiety przeprowadzonej wśród przedsiębiorców z 11 krajów, w tym Polski, przez Bibby Financial Services (BFS), firmę specjalizująca się w finansowaniu sektora MŚP.
Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny BFS, komentując wyniki międzynarodowego badania, zauważa, że potwierdzają one opinie, które na bieżąco płyną do konsultantów jego firmy.
— Zarządzający średnimi i małymi firmami skupieni są na zmaganiach z konkurencją i walce o nowe zlecenia. Dlatego oczekują od nas przede wszystkim szybkiej i elastycznej obsługi — podkreśla Krzysztof Kuniewicz.
Gotówka w godzinę
Szybkość otrzymania gotówki to najważniejsza cecha faktoringu również dla klientów Raiffeisen Banku, co pokazały badania opinii przygotowane przez Gfk Polonia. Dlatego, w przypadku standardowej transakcji faktoringu niepełnego klient ma na rachunku bankowym zapłatę za faktury wysłane do banku już w ciągu godziny. Jest to możliwe m.in. dzięki ciągłemu udoskonalaniu systemu informatycznego.
Postawienie na nowoczesne rozwiązania IT pozwala zerwać ze stereotypem, wedle którego faktoring wymaga od przedsiębiorcy dużego nakładu pracy operacyjnej. No i wożenia do banku stosów faktur. Dziś współpraca z faktorem nie wiąże się już z koniecznością ciągłych odwiedzin w placówce banku. Bo większość spraw można załatwić na odległość.
— Aż 80 proc. naszych klientów otrzymuje pieniądze bez przesyłania jakichkolwiek dokumentów papierowych do banku. Wystarczy, że wprowadzą listę wystawionych przez siebie faktur do systemu internetowego — informuje Paweł Kacprzak, dyrektor ds. faktoringu w Raiffeisen Banku.
Mały też skorzysta
Jak podkreślają eksperci, produkty faktoringowe coraz lepiej odpowiadają na potrzeby małych i średnich przedsiębiorstw. I nie chodzi jedynie o to, że nieduże firmy mają z reguły mało czasu na działania administracyjne, więc korzystanie z aplikacji internetowej pozwala im zaoszczędzić cenne godziny. Prawdziwa korzyść polega na tym, że ich należnościami zajmuje się bank.
— Odbiorcom trudniej jest unikać płacenia na czas, ponieważ bank będzie się o takie płatności u nich upominał — zauważa dyrektor Kacprzak.
Informatyzacja i automatyzacja obsługi pozwala bankom kierować ofertę także do zupełnie małych podmiotów. Przykładem jest wprowadzony przez Raiffeisen Bank mikrofaktoring, dostępny dla firm z obrotem rocznym już np. od 500 tys. złotych. Może to oczywiście być również osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą. Poza rocznym minimalnym poziomem sprzedaży nie ma innych warunków, które klient musi spełnić
Przedsiębiorcy mają różne oczekiwania wobec faktoringu, dlatego oferta banków w tym zakresie jest coraz bogatsza. Wielu klientów kupuje tę usługę głównie dlatego, że stanowi ona remedium na długotrwały proces odszkodowawczy.
Kto ma polisę ubezpieczenia należności handlowych, ten wie, że okres od terminu płatności faktury do otrzymania odszkodowania wynosi minimum 120 dni. W tym czasie przedsiębiorca musi regulować swoje zobowiązania, bo dostawców nie interesuje, że czeka na należne pieniądze. W tej sytuacji idealnie się sprawdza faktoring pełny z polisą klienta. W ramach tej usługi, jak w standardowym faktoringu, bank wypłaca przedsiębiorcy zaliczkę za fakturę przed terminem jej płatności i czeka na spłatę tej faktury przez dłużnika. Dzięki temu, że klient scedował na bank prawo do odszkodowania z własnej polisy ubezpieczenia należności, faktor może cierpliwie poczekać 120 dni na wypłatę odszkodowania przez firmę ubezpieczeniową.
— W tej sytuacji płynność klienta nie cierpi, bo cały czas ma w obrocie wcześniej wypłaconą przez bank zaliczkę — zauważa Paweł Kacprzak.
KOMENTARZ
Inny sposób finansowania łańcucha dostaw i dystrybucji
Grzegorz Pojnar, z departamentu finansowania handlu w BNP Paribas
Nowym trendem w zarządzaniu kapitałem obrotowym przedsiębiorstw jest wykorzystanie faktoringu jako sposobu finansowania całego łańcucha dostaw i dystrybucji. Dzięki tego typu usługom klient banku zyskuje lepszą płynność finansową w realizowaniu transakcji z kontrahentami — bez względu na to, czy są to jego dostawcy (np. surowców do produkcji), czy odbiorcy towarów.
Jeśli korzystający z usługi ma płatność wyznaczoną na dany dzień, a nie jest w stanie jej zrealizować, bank może spełnić to świadczenie w imieniu swego klienta. Automatycznie poprawia to wiarygodność przedsiębiorcy w oczach dostawcy, wzmacnia jego pozycję negocjacyjną oraz zapewnia mu dodatkowy okres na zgromadzenie pieniędzy i spłatę banku.
Instytucja finansowa asekuruje również klienta, który występuje w roli sprzedawcy produktów. Partner biznesowy, np. sieć sklepów czy hurtowni, z reguły nie płaci za towar od ręki. Niestety, zbyt długi czas oczekiwania na zapłatę mógłby zachwiać płynnością finansową dostawcy, a nawet doprowadzić do jego bankructwa. Do najgorszego jednak nie dochodzi, gdy bank daje możliwość uzyskania pieniędzy przed terminem płatności wynikającym z faktury. W takiej sytuacji odbiorca dokonuje płatności bezpośrednio do banku, który nabył wierzytelność.
Zaletą tego typu rozwiązań jest elastyczność, indywidualne podejście do każdej transakcji. Można na przykład wskazać partnera biznesowego, który daje najdłuższy termin odroczenia płatności. I jedynie nad interesami, które z nim prowadzi firma, otworzyć parasol ochronny banku.