- Pomysł oceniam bardzo pozytywnie, gdyż jeżeli w Polsce marnuje się ponad 9 mln ton żywności, to trzeba zapobiegać temu wielkiemu marnotrawstwu. Ustawa dotyczy jednak tylko niewielkiej cząsteczki podmiotów, w których się żywność marnuje – ocenia Wojciech Kruszewski, prezes Polskiej Sieci Handlowej Lewiatan.
– Problemem dla nas są sklepy w małych miejscowościach, gdzie nie ma organizacji odbierających żywność, która jest zagrożona zepsuciem. Dowóz żywności do tych organizacji będzie dziesiątki razy droższy, niż sama zagrożona zepsuciem żywność - powiedział Kruszewski.