Ustawa zaszkodzi organizatorom
Zmienią się zasady prowadzenia loterii audioteksowych
NIEPRZEWIDYWALNY SPONSOR: Umowy ze sponsorami podpisywane są praktycznie w tym samym czasie, w którym przygotowywane są programy. Nie ma więc możliwości ustalenia puli nagród, od której miałby być odprowadzony podatek, na dwa lata naprzód — twierdzi Jakub Szymański, kierownik działu audiotele w TVP. fot. Borys Skrzyński
W Polsce działa siedem firm organizujących konkursy audioteksowe. Przesłany w czerwcu 1999 r. do rozpatrzenia przez Sejm rządowy projekt nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych może zaszkodzić tylko tym, którzy organizują konkursy związane z aktualną ramówką programową.
Jak twierdzą sami zainteresowani, czyli organizatorzy loterii audioteksowych, wprowadzenie zmian do ustawy ograniczy ich przeprowadzanie tylko przez te firmy, które organizują konkursy związane z aktualną ramówką programową. Należą do nich Audiotele (organizuje konkursy dla programu 1 i 2 TVP), Teleaudio (obsługuje Polsat) i Telemedia (TVN i Nasza).
Obowiązek każdorazowego ubiegania się o zezwolenie na zorganizowanie gry jest pozbawiony sensu w przypadku gier przygotowywanych praktycznie z dnia na dzień. Ministerstwo Finansów zapowiada, że będzie możliwość wydawania zezwolenia na okres dwóch lat.
— Jest to zrozumiałe w przypadku gier, które są powtarzalne i mogą nawet funkcjonować w nie zmienionej formie przez dłuższy czas, zanim nastąpi losowanie nagród. Konkursy przygotowywane przez telewizję publiczną i Audiotele, mają na celu promowanie ramówki programowej. Loterie przygotowuje się praktycznie z tygodnia na tydzień. Pytania wymagają pewnej wiedzy np. o filmie, którego projekcja ma się odbyć w najbliższym czasie. Promujemy też przedsięwzięcia, w których udział miała TVP, np. film „Pan Tadeusz” — zapewnia Jakub Szymański.
Dodaje, że każdorazowe wydawanie pozwolenia na przeprowadzenie konkursu nie ma racji bytu, gdyż musiałyby one być przygotowywane z dużym wyprzedzeniem. Nawet dwuletnie zezwolenie nie rozwiązywałoby tej sprawy, ze względu na kłopot z ustaleniem ścisłego regulaminu każdej z gier na najbliższe dwa lata.
Kogo przeegzaminować
— Wprowadzenie konieczności zdawania egzaminu, potwierdzającego kwalifikacje do organizowania loterii osób nadzorujących ich przeprowadzanie, jest kolejnym niezbyt udanym zapisem. Jako kierownik departamentu do spraw promocji i audiotele zajmuję się nadzorowaniem kolejnych promocji. Moją pracę nadzoruje prezes TVP. Telewizja zaś jest kontrolowana przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Kto ma zdawać ten egzamin: ja, mój szef czy minister Wąsacz — pyta Jakub Szymański.
Niektórym bez różnicy
— Zaproponowane zmiany nie zaszkodzą organizacji takich gier, jak televegas, zdrapka, rozbij bank, krzyżówka, ponieważ są one przygotowywane cyklicznie. Mogą funkcjonować przez dłuższy czas w nie zmienionej formie, zanim nastąpi ostateczne podsumowanie wyników — przekonuje Tomasz Dąbrowa, prezes firmy Legion Polska, zajmującej się przygotowywaniem takich gier.
Zapewnia, że wymagają one ogólnej wiedzy i nie są uznawane za loterie promocyjne. Jedyny problem, który nie został dostatecznie wyjaśniony, to kwestia nadzorowania przez MF firm, które „psują rynek” i nie wypłacają wygranych lub nie odprowadzają podatków. W takim wypadku MF powinno przejmować gwarancje bankowe i odpowiednio je rozdysponowywać.